Pierwsze Szlify w Ukrainie

Po śniadaniu zapoznajemy się z końmi, rzędem jeździeckim i przygotowujemy się do wyjazdu. Przed południem wyruszamy na rekonesans po okolicy. To czas, by oswoić się ze swoimi rumakami, a także przyzwyczaić się do stylu western. Solidnie po południu wracamy na ranczo, by odpocząć. Czeka na nas pyszna kolacja i ognisko.

Tego dnia wjeżdżamy na szlak. Początkowo mijamy łąki okalające wieś Kamiana, następnie wjeżdżamy w piękną puszczę bukową, pokrywającą znaczną część bukowińskiego pogórza. Pokonujemy kolejne wzniesienia, by dotrzeć na malownicze pastwiska otoczone lasami. Po południu docieramy do naszej kwatery na noc: ukraińskiej, tradycyjnej, dwuizbowej chaty. Warunki są typowo wiejskie: studnia, letni prysznic i klasyczny, drewniany wychodek. Śpimy na łóżkach piętrowych.

Po pysznym śniadaniu znowu wskakujemy w siodła i wyruszamy zwiedzać okolicę. Droga wiedzie nas przez okoliczne lasy i pagórkowate łąki. Z dużym prawdopodobieństwem spotkamy pasterzy wypasających owce. Napotkamy też maleńkie wioski. Popas zaplanowany jest w otoczeniu natury. Późnym popołudniem wrócimy do wiejskiej chaty, gdzie ponownie czekają na nas kolacja i łóżka.

Rankiem wyruszamy w dalszą drogę. Szlak prowadzi tym razem przez wzgórza działowe dwóch rzek, a dalej w kierunku dzikich gór i doliny rzeki Brusnica. Pomiędzy pagórkami rozciągają się rozlewiska potoków. Po południu chorągiew dociera w rozległą dolinę, idealnie nadającą się do galopów. Na kolację i nocleg stajemy w tradycyjnym gospodarstwie bukowińskim, gdzie można zarówno zasmakować oryginalnej miejscowej kuchni, jak i wygrzać się w typowej, ukraińskiej bani.

Tego dnia konie odpoczywają, a chorągiew jedzie samochodem na wycieczkę. Zwiedzimy twierdzę w Chocimiu, historyczne centrum Kamieńca Podolskiego oraz – oczywiście – twierdzę kamieniecką. Alternatywnie: jeżeli upały będą dawały się mocno we znaki, a grupa podejmie decyzję demokratycznie, możemy odpuścić zamki, pojechać kąpać się w Prucie i spędzić upalny dzień na rzecznej plaży.

Po śniadaniu żegnamy się z pogórzem i wyruszamy w drogę powrotną. Szlak prowadzi nas przez pagórki i doliny rzek. Po drodze miniemy urokliwe wsie, przemkniemy po leśnych duktach, a solidnie po południu dotrzemy do wiejskich chaty, w jakiej spędziliśmy trzecią i czwartą noc. Wieczorem zjemy kolację i będziemy rozkoszować się sielskim otoczeniem oraz ciszą, z rzadka przerywaną parskaniem naszych koni.

Dosiadamy koni po raz ostatni i wyruszamy w drogę. Pokonamy malownicze lasy bukowe, napotkamy wioski i osady, odpoczniemy na zielonej polanie. Zależnie od decyzji grupy, jazdę konną możemy zakończyć i ostatnią noc spędzić w gospodarstwie lub na rancho. Wieczorem odbędzie się pożegnalna biesiada.

Po śniadaniu chorągiew żegna się z Ukrainą i powoli rusza w drogę powrotną do domu.