Wybrzeże Atlantyku

Pierwsza część dnia upłynie nam na relaksie i odpoczynku. Po śniadaniu, zanim ruszymy w drogę, czeka nas moment oddechu przy oceanie, popływamy i pospacerujemy po plaży, poznamy się również z końmi. Po lunchu zakładamy siodła i w drogę. Trasa tego dnia wiedzie między innymi po nadmorskich klifach, wśród malowniczych plaż i stad pasących się wielbłądów oraz kóz. Na zakończenie wspinaczka na szczyt, skąd rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na bezkresny Atlantyk. Odcinek jazdy zaplanowany jest na około 3-4 godziny. Wieczorem czeka na nas biwak rozbity w głębi lądu, z widokiem na malowniczą zatokę.

Po śniadaniu pakujemy bagaże do taboru oraz dosiadamy koni. Szlak wiedzie w głąb lądu – wkraczamy w świat arganowych drzew. Bardziej spostrzegawcze osoby wypatrzą pasące się na gałęziach kozy. Lunch zjemy w otoczeniu natury. W drugiej części dnia trasa wiedzie wzdłuż oceanu, wśród klifów. Czekają nas górskie odcinki – strome i wąskie ścieżki. Choć podejścia i zejścia potrafią są wymagające, nasze konie doskonale radzą sobie w tych warunkach, a zapierające dech w piersiach widoki wynagradzają każdy trud. Tego dnia spędzimy w siodle około 5–6 godzin. Nocleg zaplanowany jest nad oceanem, w pobliżu niewielkiej wioski rybackiej.

Kontynuujemy przeprawę wąskimi ścieżkami biegnącymi wzdłuż wybrzeża. W trakcie drogi ponownie będziemy podziwiać bezkres oceanu, złociste plaże oraz skalne formacje, o które z hukiem rozbijają się fale. W zależności od pogody lunch zjemy na plaży lub w arganowym lesie. Po przerwie ruszymy w górę klifów i podążymy dalej, aż do kolejnej wioski rybackiej. Nasz obóz rozbijemy nieopodal plaży.

To najdłuższy dzień jazdy, w siodle spędzimy około 7 godzin. W pierwszej części dnia kierujemy się w stronę interioru. Przedzieramy się przez porośnięte drzewami arganowymi wzgórza, wąskie ścieżki i wąwozy, nie brakuje pięknych punktów widokowych. W wielu miejscach można wypatrzeć pasące się wielbłądy, pojawiają się także berberyjskie wioski. Lunch zjemy na plaży, w niewielkiej lokalnej restauracji. Po posiłku zmienimy otoczenie i tempo jazdy, wracamy na klify i plaże, po drodze przejedziemy przez malowniczą nieckę z kaskadami wodnymi. Nie zabraknie okazji do galopów, a przy sprzyjających warunkach pogodowych (niska fala) zorganizowane zostaną wyścigi konne wzdłuż brzegu. Późnym popołudniem dotrzemy na miejsce kolejnego biwaku, z widokiem na zachodzące nad oceanem słońce i w pobliżu zejścia na plażę.

Po śniadaniu kierujemy się w stronę Essaouiry, a przed nami rozpościera się niezwykle malownicza trasa. Szlak prowadzi przez ogromne plaże – gdzieniegdzie porośnięte eukaliptusami, przecięte wstęgami wydm, pośród których brodzą morskie ptaki. Po ich pokonaniu zaczynamy wspinaczkę na jedne z najwyższych klifów w okolicy. Ze szczytu rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na rozległą zatokę, błękit oceanu i wijące się w dole piaszczyste ścieżki, którymi wcześniej podążaliśmy. Lunch zjemy z widokiem na Atlantyk. Po krótkim odpoczynku ruszamy w drogę powrotną. Trasa ponownie prowadzi wzdłuż klifów i plaż, oferując zupełnie inny widok w popołudniowym świetle. Dzień zakończymy w naszym obozie nad oceanem.

To ostatni dzień jazdy konnej i spędzimy go różnie, w zależności od chęci oraz pogody. Po śniadaniu możemy pojechać na oklep na plażę i sesję zdjęciową, wykąpiemy konie, zaliczymy ostatnie galopy i wrócimy do stajni na lunch. Alternatywnie (w przypadku gorszej pogody) wybierzemy się na ostatni, trzygodzinny teren, na lunch również wrócimy do stajni. Po posiłku i chwili odpoczynku czeka nas wycieczka do Essaouiry, czyli Miasta Wiatrów. Podczas spaceru zobaczymy mury obronne i twierdzę, zagłębimy się między stragany na souku (targowisku). Na noc wracamy do willi. Pożegnalna kolacja zaplanowana jest właśnie w willi lub w stajni (zależnie od pogody).

Nadszedł czas, żeby pożegnać Maroko. Po śniadaniu, w przypadku późniejszego wylotu, mamy czas na ostatnie spacery po plaży lub wizytę w lokalnym hammamie. Po lunchu grupa zostanie przewieziona na lotnisko.