fot. Mukhmad Mutoshvili

Starożytny Szlak Pasterski

Gruzja

1190 

Przed nami niezwykła, półdzika wyprawa przez Kaukaz! Wyruszamy z Wąwozu Pankisi, by przeprawić się przez góry, obozować pod gwiazdami i dotrzeć do Tuszetii. Podążymy starożytnym szlakiem pasterzy, którzy zamieszkiwali te tereny już w czasach antycznych. Dzisiaj są to ścieżki niemal zapomniane. Czasem pojawiają się tu pasterze, innych podróżników raczej tu nie spotkamy. Nasi przewodnicy to Kistowie z Pankisi oraz górale z Tuszetii. Takiej przygody jeszcze nie było!

  • Ilość dni
    10 dni
    Dni w siodle
    7
  • Wielkość grupy
    8
    Dostępnych
  • Standard
    góralska gościna: i pod dachem, i na dziko
    Bagaż
    bez limitu kg
    Wyżywienie
    lokalna kuchnia, dostępna opcja wegetariańska
  • Umiejętności
    stęp, kłus, galop

Dawno, dawno temu dzisiejsza Gruzja podzielona była na dwie krainy: słynną Kolchidę, znaną z mitu o Argonautach, a także Iberię, krainę wojowników broniących Azji Mniejszej przed Scytami. Oba królestwa tuliły się do stóp majestatycznego Wielkiego Kaukazu. Górskie zbocza oraz odcięte od świata doliny kryły się przed oczami ówczesnych królów i kronikarzy. W rezultacie Kaukaz i jego mieszkańcy obrastali legendami. Niektórzy twierdzili, że labirynt kotlin zasiedlony jest przez Sarmatów, inni wskazywali ludy Didoi. Istnieje również mapa, wedle której była to ojczyzna bohaterskich Amazonek…

Dzisiaj wiemy, że starożytny Kaukaz zamieszkiwały liczne grupy etniczne, których przedstawiciele trudnili się pasterstwem. Najstarsze udokumentowane siedlisko mieściło się u źródeł życiodajnej rzeki Alazani. Choć dawni mieszkańcy nie pozostawili po sobie materialnego dziedzictwa, to będziemy kroczyć po ich widmowych śladach – napawać oczy tymi samymi widokami, przemierzać te same przełęcze i obozować pod tym samym, rozgwieżdżonym niebem.

Przygodę zaczynamy w leżącym u podnóża Kaukazu wąwozie Pankisi. Dzisiaj mieszkają tu Kistowie, czyli gruzińscy Czeczeni. Kistowie sprowadzili się do tego regionu na początku XIX wieku, a wkrótce potem, wraz z gruzińskim obywatelstwem, przyjęli również gruzińskie nazwiska i na dobre osiedli w nowej ojczyźnie. Kistowie są muzułmanami praktykującymi sufizm, z typowymi dla całego regionu wpływami wierzeń animistycznych. W chwili obecnej ich populacja szacowana jest na 5 do 7 tysięcy ludzi.

Kolejnym etapem wyprawy jest przeprawa przez góry. Trzy dni i trzy noce spędzimy daleko od ludzkich siedlisk. Będziemy zdani na siebie i nasze konie (ale spokojnie! nasi przewodnicy wiedzą, co robią :)). Wszystko, co potrzebne, poniosą konie juczne. Niczym historyczni odkrywcy, będziemy wędrować przez miejsca nietknięte postępem i cywilizacją.

Ostatnia część podróży to Tuszetia, czyli magiczna kraina gruzińskich górali, w której Lisowczycy od lat czują się jak w domu. Przywitają nas tu przyjaciele.

W cenie rajdu:
  • 2 noclegi w hotelu w Tbilisi
  • 4 noclegi w domach gościnnych w Pankisi i Tuszetii
  • 3 noclegi pod namiotami w trakcie przeprawy przez góry
  • Śniadania w Tbilisi
  • Pełne wyżywienie w Pankisi i Tuszetii (śniadanie, lunch “na wynos” podczas popasu, kolacja)
  • Pełne zapasy na czas przeprawy przez góry, z których grupa wspólnie przygotowuje posiłki
  • Transfery z i na lotnisko w Tbilisi (pierwszego i ostatniego dnia rajdu)
  • Transport z Tbilisi do Pankisi oraz z Tuszetii do Tbilisi
  • Opieka lokalnych przewodników w Pankisi i Tuszetii
  • Opieka polskiego pilota
  • Koń z pełnym rzędem jeździeckim
  • Koń (konie) juczny
  • Ubezpieczenie turystyczne uwzględniające sporty wysokiego ryzyka
Dodatkowe koszty:
  • Bilety lotnicze do i z Gruzji
  • W Tbilisi: posiłki inne niż śniadania (solidny posiłek w restauracji to koszt około 60 zł)
  • Wydatki własne (pamiątki, dodatkowe przekąski, bilety wstępów itp.)
  • Opcjonalnie: dopłata do pokoju jednoosobowego
  • Bilety lotnicze do i z Gruzji
  1. Dzień 1 Przybycie do Gruzji

    Uczestnicy przylatują do Gruzji. Można wylądować w Tbilisi lub w Kutaisi i następnie dotrzeć do Tbilisi autobusem. Po dotarciu na miejsce warto wybrać się na spacer po centrum, a wieczorem zaplanowana jest powitalna kolacja w restauracji. Na noc zostaniemy w rodzinnym hoteliku.

  2. Dzień 2 Rekonesans w Pankisi

    Zaraz po śniadaniu pod hotel w Tbilisi przyjeżdża bus, który zabiera grupę do Wąwozu Pankisi. Przejazd zajmuje około 3 godzin. Po dotarciu do wsi Jokolo zameldujemy się w miejscowym domu gościnnym i zjemy lunch. Następnie wyruszymy na rekonesans po Pankisi, który zajmie nam 3-4 godziny. Pojedziemy do Duisi, po drodze napotykając zarówno wieżę z XVI wieku, jak i pamiątki z czasów tuż po Drugiej Wojnie Światowej. Pod wieczór wrócimy do Jokolo, rozsiodłamy konie i siądziemy do wspólnej kolacji u naszych gospodarzy.

  3. Dzień 3 Wodospad i wizyta u imama

    Po śniadaniu wskakujemy w siodła i wyruszamy poza Jokolo. Po drodze miniemy Dzibakhevi, by dotrzeć potem na skraj Pankisi. Zatrzymamy się w wąwozie Khadori, gdzie znajduje się niemal 80-metrowy wodospad. Mamy czas na niespieszny popas i odpoczynek by nacieszyć się widokiem. Po odpoczynku ruszymy w drogę powrotną i docieramy na późny obiad w Jokolo. Następnie ruszymy na pieszy spacer do miejscowego meczetu, gdzie nasz przewodnik oraz miejscowy imam opowiedzą nam nieco o Kistach, ich pochodzeniu, religii i tradycjach. Wieczorem, w guesthousie, czekają na nas ostatnia kolacja i nocleg przed wyruszeniem w dzikie ostępy Kaukazu.

  4. Dzień 4 Szlak pasterzy

    Po śniadaniu opuszczamy Pankisi i wyruszamy w drogę do Tuszetii. Najpierw przez dolinę Kchadori, by dalej skierować się do wąwozu Kochadili. Wjedziemy na dawne, rzadko dzisiaj używane pasterskie ścieżki. W wąwozie, pod lasem, w pobliżu strumienia, staniemy na popas. Późnym popołudniem dotrzemy na Małe Lamazuri, mierzącą sobie 2500 metrów górę, gdzie spędzimy pierwszą noc z dala od cywilizacji. Ta część przeprawy zajmie nam około 6 godzin. Po dotarciu na miejsce zajmiemy się końmi, wspólnie rozbijemy obóz i przygotujemy kolację.

  5. Dzień 5 Żelazna Góra

    Rano przygotujemy i zjemy śniadanie, spakujemy obóz i osiodłamy konie. Przed nami kolejny odcinek podróży, który zajmie nam 5 do 6 godzin. Pojedziemy w kierunku Wielkiego Lamazuri i dotrzemy na dróżkę prowadzącą ku Żelaznej Górze. Zdarzą się krótkie odcinki, gdy zeskoczymy z siodeł i poprowadzimy nasze konie. Na popas zatrzymamy się przy drodze, skąd rozciąga się piękny widok na Kaukaz, jeden z wielu na naszej trasie. Ruszymy dalej, miniemy wzgórza Khada i dotrzemy na górę Masara. Rozbijemy obóz w pobliżu górskiego źródła, oporządzimy konie, wspólnie przygotujemy kolację i spędzimy kolejną noc na odludziu.

  6. Dzień 6 Źródła Alazani

    Po śniadaniu zwiniemy obóz i wyruszymy w dalszą drogę, która zajmie nam do 6 godzin. Szlak prowadzi z góry Masara, przez wąwóz Alazani. Wdrapiemy się na górę Sakorne, na wysokość 2800 metrów, skąd rozpościera się kolejny wspaniały widok na Kaukaz. Tam zatrzymamy się na popas. Przy zejściu ze szczytu zeskoczymy z koni i poprowadzimy nasze wierzchowce do wąwozu, w kierunku rzeki, gdzie wrócimy w siodła. Późnym popołudniem dotrzemy do Alaznistavi, źródeł życiodajnej rzeki Alazani. To niezwykły obszar, zarówno pod względem geograficznym, jak i historycznym. Tuszeccy górale wypasali tu owce od czasów starożytnych. Obóz rozbijemy przy posterunku Straży Parku Narodowego i, w zależności od warunków, noc spędzimy pod namiotami lub w chatce strażników. Po wspólnie przygotowanej kolacji, jak zwykle, zasiądziemy do ostatniej biesiady pod gołym niebem.

  7. Dzień 7 Tuszetia

    Rano przygotujemy śniadanie, spakujemy obóz i wyruszymy w głąb Tuszetii. Przed nami 5 do 6 godzin drogi, tym razem nieco łatwiejszej niż w dniach poprzednich. Na początku pojedziemy wzdłuż dolnych partii rzeki, wjedziemy na górę i dotrzemy do lasu, gdzie zatrzymamy się na popas. Nieco dalej, w okolicach wsi Koklata, wyjedziemy na górską drogę, która poprowadzi nas do Jvarboseli. Tam czeka na nas pięknie położony guesthouse, bieżąca woda, łóżka, nasze bagaże, a nade wszystko: gościna u zaprzyjaźnionych, tuszeckich górali.

  8. Dzień 8 Galopem do Omalo

    Tego ranka nie musimy już pichcić – śniadanie zostanie nam podane! Wszystkie nasze bagaże pojadą do Omalo samochodami, a my wyruszamy do stolicy Tuszetii ”na lekko”. Trasa nie jest trudna, prowadzi głównie lokalnymi, gruntowymi drogami, przebiegając przez kilka małych wsi. To nasz ostatni dzień konno, więc nacieszymy się jeszcze chwilę widokami, a w kilku miejscach będzie okazja pojechać żwawiej. Po południu dotrzemy do Omalo, gdzie czeka na nas tuszecka baza Lisowczyków – guesthouse naszych serdecznych przyjaciół, wygodne pokoje oraz pożegnalna gruzińska biesiada.

  9. Dzień 9 Powrót do Tbilisi

    Po śniadaniu wsiadamy w samochody i ruszamy w drogę powrotną do Tbilisi. W zależności od woli grupy po drodze możemy zatrzymać się jeszcze na krótkie zwiedzanie lub jechać wprost do stolicy Gruzji. Wieczorem, w Tbilisi, wybierzemy się na pożegnalną kolację, a noc spędzimy w znanym nam już, rodzinnym hoteliku.

  10. Dzień 10 Pożegnanie z Gruzją

    Tego dnia żegnamy się z Gruzją. Uczestnicy odlatujący z Tbilisi zostaną przewiezieni na lotnisko, a osoby odlatujące z Kutaisi wsiądą w autobus i ruszą w drogę na lotnisko.

Przewodnik może zmodyfikować trasę w zależności od warunków pogodowych oraz umiejętności jeździeckich grupy.
fot. z archiwum przewodnika
fot. z archiwum przewodnika
fot. z archiwum przewodnika

W Tbilisi nocujemy w hotelu o europejskim standardzie. W Pankisi naszą bazą wypadową jest guesthouse we wsi Jokolo. Mamy tam dostęp do łazienki i elek­tryczności. W Pankisi nie potrzebujemy śpiworów czy karimat, śpimy pod dachem, na łóżkach, w czystej pościeli. Podczas trzydniowej przeprawy przez Kaukaz nocujemy pod namiotami i w śpiworach, wspólnie przygotowujemy posiłki i opiekujemy się naszymi końmi. W ciągu tych trzech dni nie mamy dostępu do łazienki: będziemy w dzikich, bezludnych górach, a źródłem wody, do gotowania i mycia się, będą górskie strumienie. W Tuszetii nocujemy znów pod dachem, w pościeli, z dostępem do łazienek i elektryczności.

W Tbilisi śniadania jemy w hotelu (drugiego oraz ostatniego dnia). Pozostałe dwa posiłki w Tbilisi, czyli kolację pierwszego i przedostatniego dnia, należy wykupić na własną rękę (wspólna kolacja z rachunkiem do podziału). W Pankisi i w Tuszetii mamy zapewnione posiłki – śniadania oraz kolacje w gueshouse’ach, lunche bierzemy zapakowane i spożywamy w czasie popasu. Podczas trzydniowej przeprawy przez góry posiłki przygotowujemy na ognisku i przenośnych palnikach wspólnie, z zapasów niesionych przez nasze juczne konie.

Posiłki w Pankisi i Tuszetii to tradycyjne potrawy, typowo pasterskie: głównie warzywa, baranina i lokalne sery pod każdą postacią. Napoje to – oprócz krystalicznie czystej wody – ziołowe herbaty, wino i czacza. W Tbilisi natomiast dostępne są restauracje serwujące dania z całego świata.

 

Sprzęt jeździecki

Używamy typowych siodeł kaukaskich. Budową i wyglądem różnią się zdecydowanie od siodeł angielskich i westernowych. Stalowe łęki osadzone są na drewnianych ławkach. Na to nakłada się dość grubą, miękką, skórzaną poduszkę. W miejscu przytrzymuje ją pas, najczęściej sznurkowy, który jednocześnie służy za popręg. Dodatkowo stosuje się podogonie i – przeważnie – napierśnik. Gruzińskie siodła są bardzo wygodne. Każdy, kto pojeździł w nich kilka dni, wspaniale je wspomina.

W Tuszetii korzysta się raczej z krótkich puślisk (Gruzini mają specyficzny dosiad: nogi z przodu, kolana wysoko), strzemiona są szerokie i spokojnie mieszczą się w nich buty trekkingowe. Ogłowie jest skonstruowane tradycyjnie, jedynie za wodze często służy parciana taśma lub sznur. Używamy wędzidła.

Każdy jeździec ma do dyspozycji małe sakwy na butelkę wody czy inne podręczne przedmioty. Rzeczy cenne (dokumenty, telefon) należy wozić w szczelnie zamkniętej nerce u pasa.

Kaukaski rząd jeździecki często budzi wątpliwości swoim surowym wyglądem, ale w praktyce jest całkiem wygodny. Wysokie łęki stabilizują jeźdźca w trudnym górskim terenie, a poduszka amortyzuje wstrząsy. Nietypowa konstrukcja jest też idealna do troczenia dużej ilości bagaży.

Na miejscu dostępne są kaski jeździeckie po wcześniejszym uzgodnieniu.

Co należy zabrać?

Trasa rajdu pomiędzy Pankisi i Tuszetią wiedzie przez niedostępne dla samochodów góry. Z tego względu nie ma taboru, a wszyst­kie bagaże zabieramy na konie. Ich waga nie może zatem przekraczać 12 kg na osobę. Wszystkie rzeczy należy zapakować w wodoodporny plecak lub worek, który będzie można przywiązać do siodła. Bagaże, które nie są nam potrzebne na etapie górskim, zostaną przewiezione z Pankisi do Tuszetii samochodem.

Namioty i karimaty zapewniamy na miejscu.

  • paszport
  • gotówka, najlepiej USD lub EUR
  • sprzęt elektroniczny, np. aparat fotograficzny, powerbank
  • manierka lub inny pojemnik na wodę (może być plastikowa butelka po wodzie)
  • nerka lub niewielki plecak (na dokumenty, telefon)
  • worek żeglarski lub kajakowy do spakowania rzeczy osobistych na 4 dni i 3 noce
  • latarka, najlepiej czołówka
  • krem przeciwsłoneczny
  • odzież, czapkę i rękawiczki
  • śpiwór
  • buty trekkingowe, najlepiej z membraną wodoodporną
  • płaszcz przeciwdeszczowy
  • klapki do kąpieli pod prysznicem
Termin Status rajdu Cena Miejsca  
21 sierpnia 2025 - 30 sierpnia 2025
Pełna grupa, anglojęzyczny przewodnik, polski pilot
1190 
0