Rodopy 2026

Poranek rozpocznie się od pysznego, tradycyjnego, bułgarskiego śniadania z domową herbatą ziołową i kawą. Gdy wszyscy będą gotowi do jazdy, wskoczymy w siodła i wyruszymy na nasz pierwszy dzień przygód w Rodopach. Najpierw wjedziemy na wysokość około 1000 metrów, by około południa osiągnąć 1700 metrów. Wkrótce potem dotrzemy do wysokogórskiego schroniska „Kabata”, gdzie zatrzymamy się na obiad. Nasi mili gospodarze zadbają o to, abyśmy poczuli się jak w domu. W bezpośrednim sąsiedztwie schroniska, na szczycie, znajdziemy dobrze zachowaną chrześcijańską kaplicę z 1738 roku, zbudowaną na pozostałościach trackiego sanktuarium. Kaplica i dzwonnica znajdują się na skraju dużej przepaści, skąd rozpościera się nielichy widok na okolicę, a samo miejsce jest źródłem opowieści i legend o przeszłości kraju. Po przerwie na lunch dotrzemy do obszaru Czudni Mostowe (Cudowne Mosty), gdzie zakończymy jazdę tego dnia. Cudowne Mosty to ciekawy fenomen skalny i jedna z 10 najważniejszych atrakcji kraju i Półwyspu Bałkańskiego. Po krótkim zwiedzaniu pojedziemy samochodami do miejscowości Zabardo. Na miejscu rozgościmy się w komfortowej willi, urządzonej w tradycyjnym stylu. Wieczorem zjemy pyszną kolację z lokalnymi specjałami. Będziemy mieli również okazję by nacieszyć się bułgarskim folklorem z bliska: słuchając muzyki wykonywanej na żywo przez muzyków ubranych w tradycyjne XVIII-wieczne stroje.

Po śniadaniu pojedziemy samochodem z Zabardo do Cudownych mostów, gdzie wsiądziemy na konie i wyruszymy na szlak. Kierujemy się na szczyt Meczi Czal, gdzie zimą działa prężny ośrodek narciarski. Tego dnia będziemy jechać po prawie płaskim, acz wysokogórskim terenie, na wysokości około 1850 metrów, bez większych stromizn. Po drodze czeka na nas mnóstwo wspaniałych widoków, przejedziemy przez zacienione i wyraźnie chłodniejsze części szlaku, a także natkniemy się na źródełka z zimną, górską wodą. Zatrzymamy się na piknikową popas w pobliżu odrestaurowanej chrześcijańskiej kaplicy Św. Mariny. Po około 4,5 godzinach jazdy dotrzemy na szczyt Meczi Czal, na wysokości 1900 metrów. Tam rozsiodłamy konie i zostaniemy przewiezieni do naszego miejsca zakwaterowania na tę noc – wygodnego, rodzinnego hoteliku-willi w Progled. Wieczorem zasiądziemy do wspólnej kolacji i odpoczniemy na tarasie.

Po śniadaniu wyjeżdżamy w dalszą drogę, przed nami około 3 godzin w siodle. Naszym dzisiejszym celem jest malowniczo położony, górski hotel Rodona w rejonie Hajduszki Poljani. Z willi w Progled podjedziemy samochodem (ok. 3 km) na Rozhenski polyani, gdzie nasze konie spędziły noc. Na okolicznych polanach od prawie 150 lat organizowany jest lokalny festiwal tradycji i folkloru. Na pobliskiej łące wzniesiono 111-metrowy pylon z bułgarską flagą, której nie da się przegapić. 🙂 Osiodłamy więc konie i… pogalopujemy po tej niezwykłej polanie. 🙂 Następnie ruszymy na szlak. Trasa jest dość zróżnicowana, prowadzi przez przez wzgórza, lasy, łąki i obrzeża maleńkich, sennych wsi. W pewnym momencie natkniemy się na… pola ziemniaczane, które są jednym z głównych źródeł dochodu miejscowej ludności. Zatrzymamy się na krótką przerwę na szczycie Sveti Duh (Duch Święty), a niedługo potem dotrzemy na górką polanę. Rozsiodłamy nasze konie i wypuścimy na malowniczą łąkę u stup naszego hoteliku, gdzie czekał będzie na nas obiad. Nasza baza na następne dwie noce położona jest nad brzegiem niewielkiego, wysokogórskiego jeziorka. Można na nim popływać kajakiem, warto też wybrać się na krótki spacer po dolince. Tego dnia czeka nas jeszcze kolacja z niespodziankami kulinarnymi i piękny widok z werandy hotelu na konie pasące się o zmroku nad jeziorem.

Po śniadaniu wyruszymy na kolejny dzień przygód. Jedziemy na Szczyt Wolności, na wysokość 1912 metrów, co zajmie nam około 4 godzin jazdy. Szlak jest górzysty, kręty, ale bez stromych zjazdów i podjazdów. Na górze zbudowano muzułmańską świątynię ku czci Enihana Baby, legendarnego tureckiego bohatera, którego istnienie nie zostało historycznie odnotowane. Zgodnie z lokalnymi tradycjami muzułmanów w Rodopach był on islamskim kaznodzieją i uzdrowicielem, który żył i leczył ludzi w tych okolicach. Po krótkiej przerwie wrócimy do hotelu Rodona, gdzie zjemy lunch, a późnym popołudniem będziemy mieli czas na odpoczynek, popływanie kajakiem lub spacer po okolicy. Wieczorem zjemy kolację połączoną z kolejnym elementem bułgarskiego folkloru: czeka nas lekcja tradycyjnego tańca „horo”.

Po śniadaniu wyruszamy na nasz ostatni dzień w siodle. Jedziemy w kierunku naszego punktu startowego, wioski Hvoyna i ranczo Asparuh. Przed nami około 4 godzin jazdy, głównie po starej rzymskiej drodze z zachowanym brukiem. Ponownie towarzyszyć nam będą piękne widoki oraz pozostałości starych domów i gospodarstw. Po drodze miniemy opuszczoną farmę mleka i sera z XVIII wieku. Po dotarciu do obszaru Pashaliitsa zakończymy nasz szlak i rozsiodłamy wierzchowce. Nadszedł czas, aby podziękować naszym koniom i wypuścić je na pastwisko na zasłużony odpoczynek po 5 dniach jazdy i prawie 120 kilometrach górskich tras. Po krótkim transferze do pensjonatu Asparuh zjemy pyszny obiad i będziemy mieli trochę czasu na odpoczynek. Późnym popołudniem przewodnicy mogą zabrać chętnych do pobliskiej Alpejskiej Tyrolki – jeśli ktoś ma ochotę na poważniejszą dawkę adrenaliny. Wieczorem czeka nas ostatnia, pożegnalna kolacja, oczywiście z tradycyjnym, domowym i pysznym jedzeniem.

Nadszedł czas, aby opuścić Bułgarię i wrócić do domu. Po śniadaniu, między 7 a 9 rano, wszyscy jeźdźcy zostaną przetransportowani na lotnisko. W przypadku późniejszych odlotów można zorganizować osobny, prywatny transfer.