Albańska Szkoła Jazdy

Rano zjemy śniadanie, przebierzemy się i ruszamy do stajni! Podczas porannej sesji zapoznamy się z końmi, a potem czekają nas pierwsze lekcje z podstaw zachowania przy koniach, prawidłowego i bezpiecznego dystansu, pielęgnacji, zakładania kantara i prowadzenia na uwiązie, karmienia oraz rozumienia końskiego zachowania. Obiad zjemy na wsi lub w restauracji, w mieście. Popołudnie spędzimy na ujeżdżalni na nauce podstawowych pozycji jeździeckich, ćwiczeniu równowagi na koniu oraz utrwalaniu poznanych umiejętności. Pod wieczór, w zależności od przebiegu dnia i woli, można udać się na spacer po wsi lub spędzić czas z gospodarzami na werandzie. Chętni mogą pomóc z gotowaniem lub innymi zadaniami wokół domu. Można też wrócić jeszcze do stajni (około 15 minut piechotą) na dłuższą chwilę. Wieczorem wszyscy zasiądą do wspólnej kolacji, a noc spędzimy w naszym domu gościnnym na wsi.

Po śniadaniu ruszamy do stajni. Wszyscy zaczną od samodzielnego przygotowania i osiodłania koni pod okiem instruktorów. Gdy już wszystko będzie gotowe czas na pierwszą próbę terenową! Wyjeżdżamy ze stajni na krótką rundę po okolicy. Instruktorzy będą zwracać uwagę na to, jak każdy radzi sobie w terenie. Po powrocie do stajni zaplanowany jest obiad, który grupa zje na miejscu lub w mieście. Po południu wracamy do koni aby poćwiczyć na ujeżdżalni oraz znów wyjechać poza stajnię, gdzie instruktorzy skupią się na kwestiach bezpieczeństwa oraz kierowania koniem za pomocą wodzy w warunkach terenowych. Kolacja i nocleg zaplanowane są w agroturystyce.

W porannej sesji przypomnimy sobie dotychczasowe lekcje, a następnie ruszymy ćwiczyć kłus na ujeżdżalni. To ważna część szkolenia, bo technikę kłusowania przećwiczymy również przez chwilę w terenie. Wczesnym popołudniem zjemy obiad i odpoczniemy nieco, by później znów ruszyć na trening. W drugiej sesji tego dnia będziemy kontynuowali kłusowanie i pojawią się nowe elementy: pozycja w siodle podczas podjeżdżania na wzniesienie oraz sprowadzanie konia w dół. Wieczorem zaś znów zasiądziemy do wspólnej kolacji.

Na ten dzień czekaliście! Nadszedł czas by sprawdzić nabyte dotychczas umiejętności pośród surowego piękna wiejskich krajobrazów. Dzień zaczniemy od śniadania, a potem udamy się do stajni. Przed nami 4-5 godzin w siodle: osiodłamy konie, podczas rozgrzewki przypomnimy sobie lekcje z dni poprzednich, a następnie wyruszymy nad jezioro Cini. Podczas jazdy przez wzgórza, doliny i sielskie, wiejskie krajobrazy instruktorzy będą doradzać, podpowiadać, pomagać w ćwiczeniu i rozwijaniu techniki jazdy oraz odpowiadać na wszelkie pytania. To ważny moment szkolenia – pozwala wytworzyć więź i partnerstwo z koniem. Ten dzień z pewnością będzie dla Was próbą i dużym przeżyciem. Po południu wrócimy do stajni, a następnie udamy się na obiad. Późne popołudnie i wieczór są ”wolne”, można odpocząć albo skorzystać z dodatkowych aktywności. Wieczór zaś spędzimy przy kolacji, serwowanej przez goszczącą nas rodzinę.

Poranna sesja skupi się na intensywnym kłusie, a także przeróżnych grach i zabawach z końmi. W ramach ćwiczeń będą próby jazdy w parach, utrzymywania dystansu oraz praktyczne ćwiczenia z dyscypliny jeździeckiej typowej dla jazdy terenowej. Po pierwszej sesji czas na obiad, będzie też trochę czas na odpoczynek. Po południu wracamy do stajni na kolejne gry i zabawy oraz dalsze ćwiczenia z jazdy kłusem. Wyjedziemy też w teren i spróbujemy pierwszych zagalopowań oraz przejść pomiędzy chodami. Trasa popołudniowej przejażdżki prowadzi przez mocno zróżnicowany krajobraz wzgórz Gjinofshat, gdzie można sprawdzić wszystko, czego nauczyliście się dotychczas. Wieczorem wszyscy będą nieco zmęczeni, po intensywnym dniu odpoczniemy przy kolacji i wspólnej biesiadzie.

To ostatni, kulminacyjny dzień tygodniowego szkolenia. Po śniadaniu udamy się do stajni gdzie wszystko, czego uczyliście się przez tydzień, zostanie wystawione na próbę. Pod opieką instruktorów wszyscy zmierza się z serią zadań. Ćwiczenia obejmą każdy z elementów umiejętności jeździeckich nabytych w poprzednich dniach: ruszanie i zatrzymywanie konia, precyzyjne manewrowanie, zmiany tempa i przejścia pomiędzy chodami. A gdy już wszyscy ukończą zadania – czas ruszyć w teren! Tygodniowe szkolenie zakończymy rajdem przed malownicze tereny nad jezioro Qestorati. Po drodze miniemy zamek Świętej Trójcy, którego starożytne mury przypominają o niezwykle długiej i bogatej historii regionu. Przejedziemy również przez uroczą wieś Dhoksat, gdzie pomiędzy brukowanymi ulicami i rustykalnymi budynkami czas wydaje się stać w miejscu. Po południu wrócimy do stajni, podziękujemy naszym wierzchowcom za wspólny tydzień i pożegnamy się z nimi. Kto wie, może za jakiś czas zobaczycie się znowu, tym razem na rajdzie? Czas poobiedni jest nieco luźniejszy, a wieczorem cała grupa uda się na pożegnalną kolację do Gjirokastry.

Opuszczamy Albanię. Po śniadaniu ruszamy samochodami do Tirany lub Sarandy. Lot powrotny powinien być zaplanowany nie wcześniej niż w południe.