fot. Agnieszka Sito

Dolina Draa

Maroko

920 

Podążymy śladami dawnych karawan do Timbuktu. Przeprawimy się przez Atlas i Antyatlas. Poznamy słodki cień daktylowych gajów w życiodajnej Dolinie Draa. Spotkamy ostatnich nomadów w Maroku. Przede wszystkim zaś zmierzymy się z bezmiarem pustyni.

  • Ilość dni
    11 dni
    Dni w siodle
    6
  • Wielkość grupy
    12
    Dostępnych
  • Standard
    berberyjska karawana (namioty, tabory i śpiew)
    Bagaż
    bez limitu kg
    Wyżywienie
    lokalna kuchnia, dostępna opcja wegetariańska
  • Umiejętności
    stęp, kłus, galop

Wyprawa na Saharę to baśniowa podróż w czasie. Podążamy śladami dawnych karawan, wiozących wszelkie znane człowiekowi dobra na dalekie południe. Zobaczymy ruiny karawanserajów, będziemy spać w oazach i przedzierać się przez księżycowy krajobraz Antyatlasu. Berberyjscy przewodnicy tak dobierają szlak, by unikać turystów. Zamiast tego jest duża szansa, że napotkamy ostatnich pustynnych nomadów.

Codzienne odcinki zajmują około sześciu godzin jazdy, choć – jeżeli jest dobra pogoda – to ostatniego dnia pokonujemy trasę w trzy godziny. Sahara w tej części świata to głównie kamienne płaskowyże, pojawią się też piaszczyste wydmy. Co jakiś czas chorągiew przejeżdża przez oazę albo gaj daktylowy.

W Maroku jeździmy na ogierach. Większość naszego stada to typowe „miśki”, bardzo grzeczne i łatwe w prowadzeniu. Dla ambitniejszych jeźdźców dostępne jest też kilka bardziej żywiołowych rumaków. Nasze konie to niemal wyłącznie tzw. „barbaraby”, mie­szanka rasy berberyjskiej z arabską. Średnio mierzą około 165 cm w kłębie. W porównaniu z końmi czystej krwi arabskiej — są nieco mocniejszej postury i spokojniejsze, właściwie stworzone dla rajdów. Głównym chodem jest stęp, ale nie zabraknie też kłusu i galopu.

W cenie rajdu:
  • 2 noclegi w riadzie w Marrakeszu
  • 2 noclegi w tradycyjnym hotelu w Zagorze
  • 1 nocleg w kasbie w Ajt Bin Haddu
  • 4 noclegi w namiotach turystycznych
  • 1 nocleg w w komfortowym namiocie w pustynnym obozowisku
  • Śniadania i kolacje w Marrakeszu i Ajt Bin Haddu
  • Pełne wyżywienie na pustyni (śniadanie, lunch “na wynos” podczas popasu, kolacja)
  • Transfer z i na lotnisko w Marrakeszu (pierwszego i ostatniego dnia rajdu)
  • Transport z Marrakeszu do Zagory oraz z powrotem
  • Opieka polskiego pilota
  • Opieka lokalnych przewodników w Zagorze i na pustyni
  • Koń z pełnym rzędem jeździeckim
Dodatkowe koszty:
  • Bilet lotniczy do i z Marrakeszu (około 1200-1500 zł)
  • Obowiązkowe ubezpieczenie turystyczne uwzględniające sporty wysokiego ryzyka (około 150-200 zł)
  • 3 lunche w drodze do i z Zagory (posiłek w restauracji to koszt 20-40 zł)
  • Opcjonalnie: napiwek dla przewodników (około 50 zł)
  • Wydatki własne (pamiątki, dodatkowe przekąski, bilety wstępów itp.)
  1. Dzień 1 Przybycie chorągwi

    Każdy towarzysz zostaje odebrany z lotniska i przewieziony bezpośrednio do riadu w Marrakeszu. Czas wolny można wykorzystać na zwiedzanie medyny. Wieczorem jemy wspólną kolację na patio lub tarasie w riadzie.

  2. Dzień 2 Szlak karawan

    Tego dnia grupę czeka długa, ale dosyć przyjemna droga busem do Zagory. Trasa prowadzi najpierw przez Atlas Wysoki i słynną przełęcz Tizi-n-Tichka (2260 m.n.p.m). Po drugiej stronie gór można zjeść lunch pod karawanserajem Ajt Bin Haddu lub w berberyjskim Warza­zacie. Po południu czeka jeszcze droga przez Antyatlas, za którym rozpościera się imponujący widok na Dolinę Draa. Wieczorem chorągiew dociera do tradycyjnego hotelu.

  3. Dzień 3 Pogranicze pustyni

    Po śniadaniu ruszamy do naszej stajni zimowej, aby poznać konie. Następnie pakujemy bagaże do taboru, siodłamy i rozpoczynamy przygodę. Przekraczamy konno rzekę Draa, a następnie szlak wiedzie prosto w objęcia hamady, czyli kamienistej pustyni. Na horyzoncie rozpościera się najdłuższe pasmo gór w Maroku – Bani. Napotkamy pustynna wioskę, będzie też okazja do pierwszych galopów. Wieczorem docieramy do oazy, gdzie zaplanowany jest biwak.

  4. Dzień 4 Szlak nomadów

    Po śniadaniu czyścimy i siodłamy konie, a następnie wracamy na szlak. Tego dnia znowu napotykamy rzekę Draa, czyli źródło życia na tym pustynnym pograniczu. Zamoczymy kopyta w jej zdradzieckim nurcie – czasem leniwym, a czasem rwącym – i podążymy dalej na południe. Krajobraz staje się coraz bardziej pustynny. Warto wiedzieć, że pustynia to nie tylko piasek. To zerodowane góry, to fascynujące formacje skalne, to zadziorna roślinność, to palmowe oazy. Lunch mamy zaplanowany na skalnej półce. Tego dnia nie spotkamy raczej turystów, natomiast możemy skrzyżować drogi z karawanami nomadów. Wieczorem docieramy do pierwszych wydm. W ich cieniu czeka na nas obóz.

  5. Dzień 5 Złote piaski

    Tego dnia przekraczamy geograficzną granicę Sahary. Najpierw pokonujemy niewielkie wydmy, dalej znajdują się porzucone i zapomniane ogrody. Daktylowce ustępują miej­sca tamaryszkom i kaktusom. Musimy pokonać niewielki grzbiet górski, który stanowi wrota prawdziwej pustyni. Za nimi docieramy do rozległej przestrzeni pełnej piaszczystych wydm. Tutaj pozwolimy naszym koniom pognać przed siebie, przez chwilę poczujemy się jak berberyjscy wojownicy z przeszłości. Nocujemy w niezwykłym obozie niczym z opowieści o Szeherezadzie – czekają na nas dywany, poduszki, lampiony, marokańska ceramika i wygodne łóżka.

  6. Dzień 6 Serce Sahary

    Szlak prowadzi nas przez odludne tereny, przy odrobinie szczęścia można wypatrzeć gazele i pustynne lisy. Dość powszechnie spotyka się tutaj karawany i koczowiska Beduinów, otoczone stadami wielbłądów i kóz. Pustynia jest piaszczysto-kamienista. Będziemy galopować, podziwiać krajobrazy i wygrzewać się z ciepłym, zimowym słońcu. Po południu docieramy do górskiego pasma, gdzie czeka nas obóz. To wyjątkowe miejsce do obserwacji zachodów słońca.

  7. Dzień 7 Antyatlas

    Docieramy do jednej z odnóg Antyatlasu. Podążamy wzdłuż zboczy, powoli żegnając się z Saharą. Na lunch zasiądziemy w cieniu tamaryszków. Możliwe, że odwiedzą nas kobiety i dzieci z pobliskiej wioski. Dalej krajobraz staje się księżycowy. Przedzieramy się przez góry i przełęcze, pojawi się także odcinek, gdzie trzeba będzie prowadzić konia w ręce. Wieczorem schodzimy na niziny po drugiej stronie. Do obozu wjedziemy galopem. W nocy widać odległe światła nad Zagorą.

  8. Dzień 8 Powrót do cywilizacji

    Po śniadaniu ostatni raz dosiadamy koni. Zmierzamy na północ, w kierunku Doliny Draa. Podkręcamy tempo, będzie dużo galopów – nie tylko po płaskowyżach, ale też po krętych ścieżkach miedzy ogrodami i we wioskach. Do celu docieramy w okolicach lunchu i rozstajemy się z końmi. Popołudnie spędzimy w Zagorze, będzie czas na hammam, hennę i odpoczynek.

  9. Dzień 9 Ajt Bin Haddu

    Choć opuszczamy Zagorę i Dolinę Draa, to jeszcze nie koniec naszej podróży. Ruszamy do słynnego karawanseraju Ajt Bin Haddu. Przejdziemy się wąskimi uliczkami i zachwycimy się krajobrazem majestatycznego Atlasu. Na noc zatrzymamy się w lokalnej kasbie.

  10. Dzień 10 Z powrotem do Marrakeszu

    Po śniadaniu jedziemy prosto do Marrakeszu. Popołudnie warto spędzić w mieście: w zakamarkach medyny, w baśniowych pałacach i ogrodach, albo po prostu na tarasie, z lampką wina. Będzie okazja kupić pamiątki, wdać się negocjacje ze sprzedawcami i popróbować lokalnych przysmaków. Wieczorem zaplanowana jest pożegnalna kolacja w riadzie.

  11. Dzień 11 Pożegnanie

    Chorągiew opuszcza Maroko. Każdy towarzysz zostaje odwieziony na lotnisko.

Przewodnik może zmodyfikować trasę w zależności od warunków pogodowych oraz umiejętności jeździeckich grupy.
fot. Agnieszka Sito
fot. Agnieszka Sito
fot. Agnieszka Sito

W Marrakeszu chorągiew nocuje w riadzie położonym niedaleko placu Jemaa El Fna, czyli serca całego miasta. Wokół rozciąga się medyna. Architektura jest bardzo charakterystyczna: zewnętrzne ściany domów pozbawione są okien, co ma chronić przed upałem. Wszystkie pomieszczenia zwrócone są w kierunku wewnętrznego dziedzińca, często ozdobionego sadzawką lub fontanną. Na dachach budynków znajdują się tarasy, na którym tradycyjnie spędza się czas wieczorem.

Hotel w Zagorze również cechuje się dobrym standardem. Jest położony w oazie ciągnącej się wzdłuż rzeki Draa. Pomieszczenia mieszkalne otoczone są przez bujną roślinność: palmy, krzewy i różnokolorowe kwiaty. Atmosfera jest tutaj odmienna niż w Marrakeszu, ponieważ południe Maroka to zupełnie inny świat.

W Ajt Bin Haddu nocleg zaplanowany jest w lokalnej kasbie, czyli dawnej warowni.

Na trasie właściwego rajdu chorągiew nocuje głównie w namiotach turystycznych. Grube pianki służą za materace. Każdemu uczestnikowi rajdu przysługuje jeden prysznic dziennie. Dysponujemy namiotem prysznicowym, wiadrem z podgrzaną wodą oraz kubkiem do polewania. Poza pierwszym i ostatnim dniem rajdu nie mamy dostępu do elektryczności. W razie potrzeby można jednak doła­dować telefon z ładowarki samochodowej.

Dodatkowo jedna noc na pustyni zaplanowana jest w malowniczym, tradycyjnym obozie. Śpimy wówczas w dużych namiotach z łóżkami, z dostępem do prysznica i ciepłej wody.

W Marrakeszu i Zagorze zapewnione są śniadania kontynentalne (pieczywo, ciasto, dżemy, jajka, kawa, sok pomarańczowy itp.) oraz pyszne, tradycyjne kolacje na ciepło. 3 lunche podczas przejazdu do i z Zagory należy zakupić samodzielnie.

Na pustyni polową kuchnią opiekuje się kucharz. Śniadania są raczej proste: płaski chleb marokański, dżemy, kremy orzechowe, miód, ser topiony, olej arganowy i amlou, czyli pasta arganowa (tradycyjnie Berberowie na śniadanie spożywają właśnie chleb maczany w oleju i paście). Lunch to różne rodzaje sałatek warzywno-owocowych, makaron lub ryż, a także ryby. Na kolację natomiast serwowane są tradycyjne potrawy typu tajin lub kuskus.

W Maroku pijemy wodę butelkowaną (osobom o wrażliwym przewodzie pokarmowym rekomendujemy także używanie jej do mycia zębów). Nie może także zabraknąć orzeźwiającej berberyjskiej herbaty (z dodatkiem mięty i cukru). Do kolacji podawana jest butelka wina.

Należy pamiętać, że Maroko to kraj muzułmański. Dostęp do alkoholu może być utrudniony. Rekomendujemy zakupienie na lotnisku butelki mocniejszego alkoholu i spożywanie jego niewielkich ilości każdego dnia (inna flora bakteryjna może spowodować rozstrój jelit).

 

 

Sprzęt jeździecki

Używamy typowych angielskich siodeł, przede wszystkim wszechstronnych. Ogłowie jest skonstruowane tradycyjnie, używamy wędzidła. Sprzęt właściwie nie różni się od europejskiego.

Dodatkowo każdy koń wyposażony jest w dwie duże sakwy. Przewozimy w nich zapasy wody, lunch oraz inne podręczne przedmioty. Cenne rzeczy, jak telefon czy dokumenty, rekomendujemy przecowywać w nerkach przytroczonych do pasa.

Co należy zabrać?

Organizacja naszych rajdów w Maroku jest komfortowa. Dysponujemy taborem w postaci dużego samochodu. Obsługa codziennie rano pakuje na niego sprzęt biwakowy oraz bagaże towarzyszy, a następnie przewozi je na miejsce kolejnego noclegu. Ze sobą wystarczy zabrać jedynie najpotrzebniejsze rzeczy.

  • paszport
  • gotówka, najlepiej EUR
  • sprzęt elektroniczny, np. aparat fotograficzny
  • ciepły śpiwór (komfort 5 stopni)
  • latarka, najlepiej czołówka
  • krem przeciwsłoneczny
  • nakrycie głowy chroniące od słońca
  • okulary przeciwsłoneczne
  • sprzęt jeździecki (sztyblety, rękawiczki itp.)
  • lekki płaszcz przeciwdeszczowy
  • klapki do kąpieli pod prysznicem
  • środki na trawienie (probiotyki, stoperan, mocny alkohol)