fot. z archiwum przewodnika

Kachecki Szlak Wina

Gruzja

1650 

Gruzja słynie z wielu rzeczy. Trudno powiedzieć, czy na pierwszym miejscu znajduje się wino, czy też gruzińska gościnność i zamiłowanie do przyjmowania gości. Nasz oryginalny szlak na nizinach Kachetii przebiega przez część regionu uważanego przez Gruzinów za kolebkę wina. Twierdzenie to nie jest bezpodstawne. Tutaj, u podnóża Wielkiego Kaukazu, archeolodzy znaleźli pestki winogron i ceramikę do produkcji oraz przechowywania wina datowane na 6000 lat przed naszą erą. Od tego czasu miejscowa ludność zajmuje się uprawą winorośli i produkcją wina. Ruszamy odwiedzić liczne winnice i winiarnie, zarówno te większe, niektóre o ugruntowanej pozycji międzynarodowej, jak i te małe, rodzinne, znane tylko lokalnie. Dzielne tuszeckie konie, dobrze zaopatrzone kachetyjskie piwniczki z winem i bogata kuchnia gruzińska pasują do siebie idealnie.

  • Ilość dni
    10 dni
    Dni w siodle
    6
  • Wielkość grupy
    12
    Dostępnych
  • Standard
    Gruzińska gościnność (wygodnicko, objedzeni i lekko dziabnięci)
    Bagaż
    bez limitu kg
    Wyżywienie
    lokalna kuchnia, dostępna opcja wegetariańska
  • Umiejętności
    stęp, kłus, galop

Nasz autorski szlak biegnie w nizinnej części Kachetii, słynnego regionu winiarskiego u podnóża gór Wielkiego Kaukazu. Jest to prawdopodobnie jedno z pierwszych – jeśli nie najstarsze – miejsc na świecie, w którym kiedykolwiek produkowano wino. Region obfituje w winnice i winiarnie, zarówno te duże, produkujące na większą skalę i eksportujące swoje produkty, jak i małe, lokalne marani (gruzińskie słowo oznaczające winiarnię), których wina można degustować jedynie tam, na miejscu. Podczas rajdu będziemy jeździć konno do wybranych miejsc, które serwują zarówno świetne wino, jak i znakomite gruzińskie jedzenie.

Winiarnie, które odwiedzimy, produkują zarówno tradycyjne, gruzińskie wina, jak i wina w stylu europejskim. Niektóre z większych produkują wino zarówno współczesnymi, jak i tradycyjnymi metodami, inne są wierne jedynie starym, tradycyjnym procedurom produkcji wina w kwewri, specjalnych glinianych naczyniach wkopanych w ziemię. Oprócz degustacji wina zobaczymy także pola, na których uprawia się winorośle, a także winiarnie, w których wino jest wytwarzane, butelkowane i przechowywane. A potem będziemy degustowali dalej.

Duża część wyprawy kręci się również wokół gruzińskich potraw. Kuchnia lokalna jest bardzo charakterystyczna, bogata w tradycje i bardzo różnorodna. Dolina Alazani, po której jeździmy, to jeden z najważniejszych regionów winiarskich Gruzji, ale ma też swoją, specyficzną, regionalną kuchnię. Podczas rajdu skosztujemy zarówno dań lokalnych, typowych dla Kachetii, jak i tych popularnych w całej Gruzji, a w niektórych przypadkach także poza jej granicami, jako że kuchnia gruzińska staje się coraz bardziej popularna w wielu krajach Europy.

Gruzini uwielbiają jeść i pić, a wspólne spożywanie posiłków przy jednym stole jest głęboko zakorzenione w gruzińskiej kulturze. Robią to przy każdej możliwej okazji i bez niej, po prostu dla przyjemności. Jeśli jest coś, co Gruzini kochają bardziej od jedzenia i picia we własnym towarzystwie, to jedzenie i picie z przyjaciółmi z dalekich stron. Przyjmowanie gości to ich ulubione zajęcie, a gruzińska gościnność nie ma sobie równych.

Nasza gruzińska ekipa składa się z górali, zarówno z Tuszetii, jak i sąsiednich regionów, niektórzy z nich niemal dosłownie wychowali się w siodle. Czas od wiosny do jesienie spędzają na Kaukazie, a drugą połowę roku tutaj, na nizinach. Stanowią niewielką, dość zwartą społeczność, w której wiele osób się zna, często łączą ich więzi rodzinne i stare przyjaźnie.

Codzienne odcinki konne zajmują około czterech do pięciu godzin. Krajobraz jest zróżnicowany, trochę górzysty (w końcu jesteśmy u podnóża Kaukazu), pagórkowaty i zalesiony, a także płaski, biegnący przez pola i wzdłuż rzeki Alazani. Będziemy jechać zarówno przez lasy, łąki, pola i zbocza niewielkich gór, jak i wjeżdżać do mniejszych i większych wiosek, gdzie życie toczy się swoim rytmem. Choć w okolicy nie ma specjalnie dużego ruchu, to czasami poruszać będziemy się również po drogach publicznych, wjeżdżać do wsi i miasteczek, mieszając się z normalnym, lokalnym ruchem drogowy,. Ale nie martwcie się, nasze konie są przyzwyczajone do wszelkiego rodzaju samochodów i pojazdów i – jak zobaczycie – nie boją się niczego. Poruszanie się konno po okolicy jest czymś zupełnie normalnym, w regionie powszechnie występują konie, a stada owiec, krów i kóz często chodzą po drogach i tamują ruch. Wiele osób jeździ konno i kocha konie, które są nieodłączną częścią gruzińskiej tożsamości i tradycji. Miejscowi szanują jeźdźców i cieszą się, gdy ludzie jeżdżą konno. Niejednokrotnie będziemy witani i pozdrawiani, zarówno przez kierowców, jak i pieszych.

W cenie rajdu:
  • 2 noclegi w hotelu w Tbilisi
  • 7 noclegów w winnicach, domach gościnnych i hotelach w Kachetii
  • Śniadania i kolacje w Tbilisi
  • Pełne wyżywienie w Kachetii (śniadanie, lunch “na wynos” podczas popasu, kolacja)
  • Transfer z i na lotnisko w Tbilisi (pierwszego i ostatniego dnia rajdu)
  • Transport z Tbilisi do Kachetii oraz z powrotem
  • Opieka lokalnych przewodników w Kachetii
  • Opieka pilota
  • Koń z pełnym rzędem jeździeckim
  • Ubezpieczenie turystyczne uwzględniające sporty wysokiego ryzyka
Dodatkowe koszty:
  • Bilety lotnicze do i z Gruzji
  • Wydatki własne (pamiątki, dodatkowe przekąski, bilety wstępów itp.)
  • Opcjonalnie: dopłata do pokoju jednoosobowego
  1. Dzień 1 Przybycie do Gruzji

    Każdy uczestnik zostaje odebrany z lotniska i przewieziony bezpośrednio do hotelu. Z uwagi na różny czas przybycia poszczególnych osób, w tym dniu nie ma zaplanowanych wspólnych atrakcji. Czas wolny można wykorzystać na zwiedzanie Tbilisi, wieczorem ruszamy zaś na kolację.

  2. Dzień 2 Witamy w Kachetii

    Po śniadaniu nie spieszymy się, bo samochody przyjadą po nas w południe. Opuszczamy Tbilisi i kierujemy się do Kwemo Alwani, w Kachetii, u podnóża gór Wielkiego Kaukazu. Przejazd zajmie około 2,5 godziny. Zakwaterujemy się w domu gościnnym i wyruszymy, na razie jeszcze – samochodami, do dwóch małych, lokalnych winnic. Pierwsza z nich, mieszcząca się w niewielkim budynku ozdobionym antykami, narzędziami winiarskimi i wizerunkami przodków, to stosunkowo nowe miejsce, założone przez lokalnych winiarzy zajmujących się także produkcją smakowej czaczy. Spróbujemy niektórych z ich win i zjemy obiad. Następnie przeniesiemy się do innej lokalnej winiarni, mieszczącej się w starym domu i oferującej zarówno wino, jak i domowe trunki, których skosztujemy w stuletniej piwniczce. Następnie wrócimy do naszego pensjonatu, gdzie będziemy mieli czas na odświeżenie się przed rozpoczęciem tradycyjnej gruzińskiej supry. Serwowanych będzie kilka rodzajów sera gruzińskiego, smażony na węglu mtsvadi – gruziński szaszłyk, pstrąg, grzyby, sałatki i inne dania.

  3. Dzień 3 Konia i w drogę!

    Po śniadaniu w pensjonacie wyruszamy na spotkanie z końmi. Nasi przewodnicy dopasują wierzchowce i jeźdźców, a następnie wyruszamy ku przygodom w Kachetii! Najpierw jedziemy na północny wschód, przez pola i łąki, mając za plecami klasztor Alawerdi, a przed nami wspaniały widok na Wielki Kaukaz. Zatrzymamy się na lunch w Argokhi, w dość dużej, rodzinnej winnicy, która produkuje i eksportuje zarówno tradycyjne wina gruzińskie, jak i te w typie europejskim, których – oczywiście – spróbujemy. Zanim ponownie wskoczymy w siodła możemy wybrać się na spacer po winnicy i okolicznych polach. Miejsce do którego zmierzamy znajduje się po drugiej stronie góry. Przejdziemy przez las, położony na terenie małego rezerwatu przyrody Babaneuri. Następnie zjedziemy do wioski i dotrzemy do winnicy, winiarni i kompleksu hotelowego, w którym zatrzymamy się na noc. W hotelu mamy do dyspozycji taras z widokiem na okoliczne pola, góry Kaukazu i klasztor Alawerdi, a także zewnętrzny basen – o ile pogoda dopisze. Wieczorem czeka na nas obfita kolacja i ciekawy wybór win.

  4. Dzień 4 Podnóże Kaukazu

    Rano zjemy śniadanie, osiodłamy konie i wyruszymy w drogę. Najpierw przez mały rezerwat przyrody, a dalej skierujemy się na wschód, w stronę wioski Pszaweli, skąd słynna górska droga do Tuszetii zaczyna wspinać się na Kaukaz. Okrążymy Pszaweli od północy, krajobraz będzie się wznosił i opadał. Duża część dzisiejszej części szlaku przebiega przez tereny zalesione, więc co jakiś czas będziemy mieli ładne widoki zarówno na niziny, jak i góry. W połowie dnia jazdy zatrzymamy się na lunch. W zależności od pogody odwiedzimy małą, lokalną restaurację lub odpoczniemy i zjemy na świeżym powietrzu, w pozostałościach XVII-wiecznej twierdzy lub w innym miejscu z ładnym widokiem na okolicę. Po południu zjedziemy w dół lokalną drogą do Artany i dotrzemy do celu: stosunkowo dużej winiarnią z ośrodkiem gościnnym, otoczonej polami winorośli. Do naszej dyspozycji są różne udogodnienia, w tym sauna (i odkryty basen, jeśli pozwala na to pogoda), oraz wiele miejsc do relaksu, jedzenia, delektowania się winem produkowanym na miejscu i odpoczynku. Znajduje się tam mały garaż, w którym stoi kilka starych, radzieckich samochodów, w tym pojazd należący niegdyś do drugiego prezydenta Gruzji Eduarda Szewardnadze. Spędzimy tu dwie noce.

  5. Dzień 5 Konno i na kuchni

    Ten dzień podzielony jest na dwie części: wypad konny po okolicy oraz warsztaty kuchni gruzińskiej. Jeśli pogoda nas nie zaskoczy, to po śniadaniu siodłamy i ruszamy w trasę. Jeśli prognoza będzie bardziej obiecująca po południu, to zmienimy porządek dnia. Spędzimy 3-4 godziny w siodle, jadąc do pobliskiego klasztoru, dotrzemy do jeziora Lopota i wodospadu, a następnie ruszymy w drogę powrotną. Po dotarciu do naszej winnicy zjemy lunch i rozpoczniemy warsztaty. Dzisiejsze zajęcia obejmują zagadnienia fundamentalne: gotowanie i gorzelnictwo. Pod okiem lokalnych fachowców nauczymy się przygotowywać podstawowe dania gruzińskie oraz przyrządzać wino i czaczę. Wieczorem zjemy razem kolację, przetrzebimy nieco piwniczkę naszych gospodarzy, zrelaksujemy się w saunie i wspólnie spędzimy wieczór.

  6. Dzień 6 Stary człowiek i wino

    Po śniadaniu siodłamy konie i opuszczamy Artanę. Na początku podążamy wzdłuż rzeki i okrążamy wioskę Lapankuri. Następnie udamy się na południe, do Gremi, dawnej stolicy Kachetii. Nasz szlak tego dnia biegnie u podnóża Kaukazu, zarówno po płaskim, jak i pagórkowatym terenie, przez las i otwarte przestrzenie. Po zjechaniu z wyższej partii trasy ponownie przeprawimy się przez rzekę i dotrzemy do Eniseli. Czeka tam na nas mały, przytulny dom gościnny z solidną piwnicą z winami oraz ładnym widokiem na klasztor Gremi. Właściciel to niesamowity, ekscentryczny człowiek o wielu talentach, który kocha wino, a proces wytwarzania wina podniósł do rangi rytuału. Jest także zapalonym kucharzem, czego będziemy mieli okazję doświadczyć. Specjalizuje się także w średniowiecznej architekturze kachetyjskiej, rzeźbi w drewnie i… hoduje psy pasterskie. Zatrzymujemy się w jego winnicy i pensjonacie na kolację, nocleg i długie, ciekawe opowieści.

  7. Dzień 7 Kacheckie wioski

    Rano, po śniadaniu, siodłamy i wyruszamy w dalszą drogę. Najpierw kierujemy się w stronę wioski Skakriani i kawałek na północ, do Lapankuri. Szlak prowadzi przez las, u podnóża jednej z gór. Po drodze dotrzemy do małego klasztoru i ruin zamku, który dawno temu strzegł tej okolicy. Następnie wyjedziemy na otwarty teren, na pola otaczające Napareuli. Przejedziemy przez wieś i dotrzemy do bardzo ładnej winnicy połączonej z przytulnym hotelem i… muzeum wina. Winiarnia, prowadzona przez braci bliźniaków, produkuje kilka rodzajów win, zarówno gruzińskich, jak i w typie europejski, a także serwuje pyszne jedzenie. Jest też kryty basen, na którym można się zrelaksować wieczorem, z czego na pewno skorzystamy!

  8. Dzień 8 Alazani i Alvani

    Po śniadaniu osiodłamy nasze konie po raz ostatni. Przewodnicy wybiorą jedną z tras, w zależności od aktualnego poziomu rzeki Alazani. Można jechać północnym brzegiem rzeki, a jeśli stan wody nie jest zbyt wysoki, możemy przeprawić się na drugą stronę, jechać wzdłuż brzegu i ponownie przekroczyć rzekę. W drugim scenariuszu pojedziemy na północ, częściowo drogą, a potem przez pola, w stronę Pszaweli, co da nam więcej okazji do radosnych galopów. Późnym popołudniem wrócimy do Alwani, gdzie rozpoczęliśmy naszą przygodę. Czas podziękować naszym koniom za ich wspaniałą pracę i pożegnać się. Zameldujemy się w znanym nam już pensjonacie. Wieczorem zaś zasiądziemy do naszej ostatniej kolacji w Kachetii.

  9. Dzień 9 Powrót do Tbilisi

    Tego dnia nie ma pośpiechu, możemy nacieszyć się naszym ostatnim śniadaniem w Kachetii. Zanim jednak wrócimy do Tbilisi mamy jeszcze czas na zwiedzanie okolicy: możemy ruszyć do klasztoru Alawerdi i na spacer po mieście Telawi. Po południu udamy się do Tbilisi. Zameldujemy się w tym samym rodzinnym hotelu, odświeżymy się, a wieczorem zjemy ostatnią, pożegnalną kolację w restauracji w centrum miasta.

  10. Dzień 10 Pożegnanie z Gruzją

    Opuszczamy Gruzję. Każdy zostanie odwieziony na lotnisko w Tbilisi lub na autobus do Kutaisi.

Przewodnik może zmodyfikować trasę w zależności od warunków pogodowych oraz umiejętności jeździeckich grupy.
fot. z archiwum przewodnika
fot. z archiwum przewodnika
fot. z archiwum przewodnika

W Tbilisi grupa nocuje się w małym hotelu rodzinnym o europejskim standardzie. Śniadania serwowane są w hotelu (drugiego i ostatniego dnia), a pierwszego i ostatniego wieczoru udamy się na kolacje do jednej z restauracji w centrum miasta.

Będąc w Kachetii wieczory i noce spędzamy w winiarniach i winnicach, nocując w pensjonatach, wygodnych pokojach, domkach lub hotelach rodzinnych. Ponieważ zaplanowaliśmy trasę tak, aby prowadziła przez różne miejsca, ich wielkość i standard różnią się, ale wszystkie są przytulne i wygodne, a w niektórych z nich mamy do swojej dyspozycji sauny i baseny.

Podczas wycieczki będziemy delektować się gruzińską kuchnią i winem w całej ich okazałości, weźmiemy udział w warsztatach kulinarnych, a jeśli będziecie mieli ochotę niektóre posiłki pogotujemy wspólnie z naszymi gospodarzami. Jeśli takie nazwy jak chinkali, chaczapuri, lobio, mtsvadi, czakapuli, kharczo czy szkmeruli nie brzmią znajomo, to podczas rajdu poznacie je dobrze i będzie to bardzo przyjemna dla ucha melodia. Jeźdźcy zaznajomieni już z gruzińskimi potrawami i napojami będą cieszyć się tymi, które już znają i kosztować wielu innych.

Nasz rajd kręci się wokół wina, dlatego nie tylko spróbujemy ich szerokiej gamy (wraz z innymi trunkami), ale także zobaczymy z bliska proces powstawania gruzińskiego wina. Nasi gospodarze oprowadzą nas po swoich winnicach i opowiedzą trochę o swoich winach, nieustannie zachęcając do jego degustowania.

 

 

Sprzęt jeździecki

Używamy typowych siodeł kaukaskich. Budową i wyglądem różnią się zdecydowanie od siodeł angielskich i westernowych. Stalowe łęki osadzone są na drewnianych ławkach. Na to nakłada się dość grubą, miękką, skórzaną poduszkę. W miejscu przytrzymuje ją pas, najczęściej sznurkowy, który jednocześnie służy za popręg. Dodatkowo stosuje się podogonie i – przeważnie – napierśnik.
Gruzińskie siodła są bardzo wygodne. Każdy, kto pojeździł w nich kilka dni, wspaniale je wspomina.

W Kachetii korzysta się raczej z krótkich puślisk (Gruzini mają specyficzny dosiad: nogi z przodu, kolana wysoko), strzemiona są szerokie i spokojnie mieszczą się w nich buty trekkingowe. Ogłowie jest skonstruowane tradycyjnie, jedynie za wodze często służy parciana taśma lub sznur. Używamy wędzidła.

Każdy jeździec ma do dyspozycji małe sakwy na butelkę wody czy inne podręczne przedmioty. Wszystkie inne rzeczy przewożone są samochodem bagażowym.

Kaukaski rząd jeździecki często budzi wątpliwości swoim nietypowym wyglądem, ale w praktyce jest bardzo wygodny. Wysokie łęki stabilizują jeźdźca, a poduszka amortyzuje wstrząsy. Nietypowa konstrukcja jest też idealna do troczenia dużej ilości bagaży.

Na miejscu dostępne są kaski jeździeckie po wcześniejszym uzgodnieniu.

Co należy zabrać?

Trasa rajdu w Kachetii wiedzie zarówno przez lekko górzyste i pagórkowate tereny podnóża Kaukazu, jak i przez pola, winnice oraz okoliczne wioski i miasteczka. Grupie konnej asystuje samochód bagażowy, można więc spakować się w normalną walizkę.

  • paszport – rekomendujemy, obywatele RP mogą wjeżdżać do Gruzji na podstawie dowodu osobistego
  • gotówka, najlepiej USD lub EUR
  • sprzęt elektroniczny, np. aparat fotograficzny, powerbank
  • nerka lub niewielki plecak (na dokumenty, telefon)
  • manierka lub inny pojemnik na wodę (może być plastikowa butelka po wodzie)
  • krem przeciwsłoneczny
  • nakrycie głowy chroniące od słońca
  • buty jeździeckie lub trekkingowe
  • płaszcz przeciwdeszczowy
  • strój kąpielowy
  • klapki do kąpieli pod prysznicem
Termin Status rajdu Cena Miejsca  
7 listopada 2024 - 16 listopada 2024
Zaciąg, polskojęzyczny przewodnik, polski pilot (Paweł)
1650 
10