fot. Agnieszka Sito / Lisowczycy

Spęd stad

Gruzja

1400 

Gruzińscy górale żyją w zgodzie z rytmem natury. Każdej jesieni opuszczają letnie pastwiska w Tuszetii i spędzają stada koni, bydła oraz owiec na zimowe pastwiska. Jak co roku wyruszymy konno przez pustoszejącą na zimę Tuszetię i dołączymy do pasterzy by pomóc im przeprowadzić stado przez Przełęcz Abano na niziny u podnóża Kaukazu.

  • Ilość dni
    9 dni
    Dni w siodle
    5 dni
  • Wielkość grupy
    10
    Dostępnych
  • Standard
    góralska gościna (pod dachem, jak i w namiocie)
    Bagaż
    brak kg
    Wyżywienie
    lokalna kuchnia
  • Umiejętności
    doświadczeni jeźdźcy

Tuszetia to region Gruzji zamieszkany sezonowo – od wiosny do jesieni. Przez resztę roku kraina ta jest odcięta od świata zasypaną śniegiem przełęczą. Niewielu mieszkańców decyduje się na spędzenie zimy tak daleko od cywilizacji. Większość Tuszetów opuszcza swoje ukochany góry i przenosi się do domów tuż u ich podnóża, gdzie zaczyna się słynna (i jedyna) droga do Omalo. Wraz z mieszkańcami na niziny wyruszają też tysiące zwierząt domowych i hodowlanych: koni, krów, owiec, kóz, psów, kotów i ptactwa domowego.

Nim śnieg zacznie sypać na Przełęczy Abano ostatni turyści opuszczają Tuszetię. Gospodarze zamykają domy gościnne, mieszkańcy zabezpieczają budynki na zimę, wszyscy powoli ruszają na niziny, a region niemal całkowicie opustoszeje aż do późnej wiosny. Drogą na dół ruszają samochody wioząc sporą część dobytku, a także mniejsze psy, koty i ptactwo domowe. W tym czasie do zejścia na niziny szykują się też pasterze ze swoimi stadami.

Jak co roku wyruszamy do Tuszetii w tym niezwykłym momencie. Jedziemy w góry aby spędzić kilka jesiennych dni zwiedzając Tuszetię konno. Potem dołączymy do pasterzy i horsemanów by wraz z nimi oraz psami pasterskimi spędzić spore stado owiec, kóz, krów i koni. Jesteśmy ostatnimi gośćmi w naszej bazie w Omalo, która wraz z naszym wyjazdem również zamknie się do wiosny. Bardzo niewykluczone, że pierwszych tchnień zimy doświadczymy podczas spędu na własnej skórze. 🙂

To nie jest typowy rajd konny, a rzadkie i cenne doświadczenie, zwłaszcza dla koniarzy. Przyłączamy się do tuszeckich pasterzy aby zebrać stado z gór i przeprowadzić około 70 kilometrów do podnóża. Razem z nimi trzy dni prowadzić będziemy stado przez Przełęcz Abano na nizinne pastwiska. Doświadczymy autentycznego góralskiego życia i wykonamy prawdziwą pracę z siodła pomagając zapewnić byt pasterskim rodzinom. Będziemy dzielić się prowiantem i napitkami z innymi podróżnikami na szlaku oraz spędzimy noc ze stadem, podziwiając niebo usiane gwiazdami i słuchając starych tuszeckich opowieści.

Pogoda w październiku jest nieprzewidywalna. Na nizinach i w Tuszetii może być ciągle dość ciepło i słonecznie, ale bardzo prawdopodobnym jest, że stado prowadzić będziemy przez zaśnieżoną i zatopioną w chmurach przełęcz. Jakkolwiek będzie – ruszamy, mamy robotę to zrobienia. 🙂

Spęd stad przeznaczony jest dla osób swobodnie jeżdżących konno, z obyciem rajdowym oraz dobrze radzących sobie w siodle w zmiennych i nierzadko wymagających warunkach. Większość trasy spędu prowadzi przepiękną, ale trudną górską drogą, na której nie brakuje spektakularnych przepaści. Poruszamy się w otoczeniu setek „naszych” zwierząt, na trasie napotykając inne stada i zwierzęta, samochody i ogólny ruch w czasie, gdy region pustoszeje. W Tuszetii jesień panuje już niepodzielnie, dni i noce potrafią być już chłodne. Natomiast w trakcie prowadzeni stada przez przełęcz Abano temperatury potrafią spaść do okolic zera stopni, śnieg nie jest rzadkością, a zdarzało się nam już jechać w zawiejach.

Limit wagi jeźdźców na spędzie stad wynosi 95 kg.

W cenie rajdu:
  • 2 noclegi w hotelu w Tbilisi
  • 4 noclegi w domu gościnnym w Omalo
  • 1 nocleg w domu gościnnym w Alvani
  • 1 nocleg w namiocie na trasie spędu
  • Śniadanie (lub dwa, w zależności od pory wylotu) w hotelu w Tbilisi
  • Dwie kolacje w restauracji w Tbilisi (pierwszego i ostatniego wieczora)
  • Pełne wyżywienie w Tuszetii i na trasie spędu
  • Transfer z i na lotnisko w Tbilisi (pierwszego i ostatniego dnia rajdu)
  • Transport z Tbilisi do Omalo oraz z powrotem
  • Opieka pilota
  • Koń z pełnym rzędem jeździeckim
  • Wsparcie samochodu 4×4 podczas spędu stad
  • Ubezpieczenie turystyczne uwzględniające sporty wysokiego ryzyka
Dodatkowe koszty:
  • Bilety lotnicze do i z Gruzji
  • Wydatki własne (pamiątki, dodatkowe przekąski, bilety wstępów itp.)
  • Opcjonalnie: dopłata do pokoju jednoosobowego
  1. Dzień 1 Przybycie do Gruzji

    Uczestnicy wyprawy przybywają do Tbilisi lub Kutaisi. Z lotniska w Tbilisi (lub dworca autobusowego w Tbilisi – w przypadku lotów do Kutaisi i podróży autobusem do Tbilisi) odbiera ich kierowca i zawozi do hotelu. Z uwagi na różny czas przybycia poszczególnych osób w ciągu dnia nie ma zaplanowanych wspólnych atrakcji. Czas wolny można wykorzystać na zwiedzanie Tbilisi. Wieczorem wybierzemy się na wspólną kolację, a na noc zostaniemy w rodzinnym hoteliku.

  2. Dzień 2 Droga do Omalo

    Zaraz po śniadaniu pod hotel w Tbilisi przyjeżdża bus, który zabiera grupę na północny wschód, do Kvemo Alvani. Przejazd zajmuje około 2 godzin. Następnie przesiadamy się do samochodów terenowych i wyruszamy do Górnego Omalo. Dystans wynosi około 70 km, ale na jego pokonanie potrzeba około 4-5 godzin. Trasa wiedzie przez Kaukaz i Przełęcz Abano (2836 m.n.p.m.). Jest to jedna z najbardziej niebezpiecznych, ale także najbardziej malowniczych dróg świata. Późnym popołudniem docieramy do celu, gdzie czeka na nas biesiada.

  3. Dzień 3 - 4 Rekonesans w Tuszetii

    W Tuszetii spędzimy pierwsze dwa dni na penetrowaniu magicznych zakątków Wielkiego Kaukazu. Będzie to okazja, by poznać się bliżej z naszymi końmi i przyzwyczaić do gruzińskich siodeł oraz stylu jazdy. Trudność trasy dostosujemy do życzeń i kondycji grupy. Na noc wracamy z powrotem do domu gościnnego w Omalo.

  4. Dzień 5 Spęd stad

    Tego dnia poznajemy pasterzy oraz… pasterskie psy! Psy w pierwszej chwili będą nieufne i podejrzliwe, ale przy pomocy przysmaków (chleb i kiełbasa) bardzo szybko przekonamy je, że stanowimy kolejnych członków stada. Pasterze przydzielą nam zadania, prawdopodobnie oddadzą nam pod opiekę owce. Musimy sprowadzić je z pastwisk, a następnie drogą nad rzeką przepędzić je do podnóża gór. Stada nocują w pobliżu domu Strażników Parku Narodowego, my tymczasem samochodami wracamy na noc do domu gościnnego w Omalo, aby skorzystać z łóżek, prysznica oraz zgromadzić zapasy na kolejne 2 dni jazdy przez dzicz.

  5. Dzień 6 Pożegnanie z Tuszetią

    Czeka nas wczesna pobudka, ponieważ powinniśmy dołączyć do pasterzy o wschodzie słońca. Po śniadaniu żegnamy się z gospodynią w Omalo i ruszamy samochodem do miejsca, gdzie wczoraj zatrzymały się na noc stada. Na miejscu dosiadamy koni i rozpoczynamy kolejny dzień spędu. Szlak pnie się wysoko w górę, aż do Przełęczy Abano, czyli granicy Tuszetii. Z dużym prawdopodobieństwem wjedziemy w pasmo niskich chmur, warto założyć na siebie wtedy coś cieplejszego. Lunch zaplanowany jest po drugiej stronie, na słonecznym zboczu w pobliżu małego wodospadu. Droga serpentynami opada w dół, aż do rzeki, gdzie zaplanowany jest nocny postój. Śpimy w namiotach.

  6. Dzień 7 Niziny

    Rano towarzyszy obudzą prawdopodobnie odgłosy zwierząt. Po śniadaniu rozpoczynamy jazdę ostatnim odcinkiem górskiej drogi. W okolicach lunchu dotrzemy na dno szerokiej doliny, gdzie czeka nas dużo pracy – stada spróbują się rozpierzchnąć na boki. Po posiłku i chwili relaksu, zaczynamy pędzić zwierzęta w kierunku wiosek. W zależności od preferencji grupy, możemy doprowadzić stada do granicy cywilizacji, gdzie zaczyna się asfaltowa droga, albo towarzyszyć pasterzom dalej, aż do zagród w Alvani. Nocleg w domu gościnnym.

  7. Dzień 8 Z powrotem do Tbilisi

    Śniadanie zjemy z gruzińską rodziną w Alvani, następnie wyruszamy samochodem do Tbilisi. Wczesnym popołudniem zameldujemy się w hotelu, następnie można odpocząć lub wybrać się do miasta na lunch i zwiedzanie. Kolacja w centrum, nocleg w hotelu.

  8. Dzień 9 Do domu

    Opuszczamy Gruzję. Każdy zostanie odwieziony na lotnisko.

Przewodnik może zmodyfikować trasę w zależności od warunków pogodowych oraz umiejętności jeździeckich grupy.
fot. z archiwum przewodnika
fot. z archiwum przewodnika
fot. z archiwum przewodnika

W Tbilisi zatrzymujemy się w przyjemnym, rodzinnym hoteliku na obrzeżach centrum. W Omalo i w Alvani noce spędzamy w lokalnych domach gościnnych, gdzie warunki są całkiem dobre: mamy dostęp do ciepłej wody i do elektryczności. Pokoje są 2-, 3- i 4-osobowe. Dopłata do pokoju jednoosobowego w hotelu wynosi 70 GEL (płatne na miejscu), a w domach gościnnych – 50 GEL (płatne na miejscu), i wymaga wcześniejszego ustalenia. Podczas właściwego spędu przez góry jedną noc spędzimy w namiocie, dlatego należy zabrać śpiwory.

W Tbilisi śniadania, drugiego oraz ostatniego dnia (w zależności od pory wylotu), jemy w hotelu. Na dwie kolacje, pierwszego i przedostatniego dnia, wybieramy się do jednej z naszych ulubionych restauracji serwującej znakomite dania kuchni gruzińskiej. W Omalo oraz podczas spędu stad zapewnione jest pełne wyżywienie: do czasu opuszczenia Omalo – w domu gościnnym, a na trasie spędu posiłki mają charakter terenowy. 🙂

Na wyżywienie w Tuszetii składają się tradycyjne potrawy kuchni gruzińskiej i lokalnej, tuszeckiej, często typowo pasterskie: głównie warzywa i sałatki, baranina, wołowina i drób, lokalne sery pod każdą postacią, pieczywo i wypieki oraz potrawy mączne. Napoje to – oprócz krystalicznie czystej wody – ziołowe herbaty, kawa, wino i czacza.

 

Sprzęt jeździecki

Używamy typowych siodeł kaukaskich. Budową i wyglądem różnią się zdecydowanie od siodeł angielskich i westernowych. Stalowe łęki osadzone są na drewnianych ławkach. Na to nakłada się dość grubą, miękką, skórzaną poduszkę. W miejscu przytrzymuje ją pas lub rzemień, skórzany lub sznurkowy, który jednocześnie służy za element popręgu. Dodatkowo stosuje się podogonie i – przeważnie – napierśnik.
Gruzińskie siodła są bardzo wygodne. Każdy, kto pojeździł w nich kilka dni, wspaniale je wspomina.

W Tuszetii korzysta się raczej z długich puślisk (Gruzini preferują pełny dosiad, z nogami z przodu), strzemiona są szerokie i spokojnie mieszczą się w nich buty trekkingowe. Ogłowie jest skonstruowane tradycyjnie, używamy wędzideł.

Każdy jeździec ma do dyspozycji sakwy na płaszcz/kurtkę, butelkę wody czy inne podręczne przedmioty. Rzeczy cenne (np. telefon) należy wozić w szczelnie zamkniętej nerce u pasa.

Kaukaski rząd jeździecki często budzi wątpliwości swoim nietypowym wyglądem, ale w praktyce jest całkiem wygodny. Wysokie łęki stabilizują jeźdźca w trudnym górskim terenie, a poduszka amortyzuje wstrząsy. Cała konstrukcja jest też idealna do troczenia dużej ilości bagaży.

Na miejscu dostępne są proste kaski jeździeckie po wcześniejszym uzgodnieniu.

 

Co należy zabrać?

Właściwy spęd stad zajmuje 3 dni. W tym czasie mamy wsparcie samochodu 4×4, który wiezie nasze bagaże oraz zaopatrzenie. Nie ma limitu wagowego, ale zalecamy jeźdźcom umiar przy pakowaniu. Torba czy plecak na wszelki wypadek powinny być wodoodporne. Na konie zabieramy tylko najpotrzebniejsze rzeczy.

  • paszport
  • gotówka, najlepiej GEL
  • sprzęt elektroniczny, np. aparat fotograficzny
  • niewielka, poręczna torba na rzeczy potrzebne na trasie spędu
  • manierka lub inny pojemnik na wodę (może być plastikowa butelka po wodzie)
  • nerka lub niewielki plecak (na dokumenty, telefon)
  • latarka, najlepiej czołówka
  • krem przeciwsłoneczny
  • nakrycie głowy chroniące od słońca
  • buty trekkingowe, najlepiej z membraną wodoodporną
  • płaszcz przeciwdeszczowy
  • śpiwór (na temperatury mogące spać nieco poniżej 0 stopni)
  • klapki do kąpieli pod prysznicem
Termin Status rajdu Cena Miejsca  
7 października 2026 - 15 października 2026
Zaciąg, polskojęzyczny przewodnik
1400 
8