fot. Agnieszka Sito

Szlak berberyjski + Czerwone Miasto

Maroko

930 

Wyruszamy tropem marokańskiej historii. Odwiedzimy Marrakesz i Essaouirę, przepadniemy w wąskich uliczkach medyny i zanurzymy się w berberyjskiej kulturze. Konno spenetrujemy zarówno górzysty interior, jak i wybrzeże Atlantyku. Będziemy biwakować pod gwiazdami i do utraty tchu galopować po białych plażach.

  • Ilość dni
    8 dni
    Dni w siodle
    4 pełne dni + konna przejażdżka na zachód słońca
  • Wielkość grupy
    12
    Dostępnych
  • Standard
    pół na pół: berberyjska karawana (namioty, tabory i śpiew) i marokańska gościna (pod dachem i w pościeli)
    Bagaż
    bez limitu kg
    Wyżywienie
    lokalna kuchnia, dostępna opcja wegetariańska
  • Umiejętności
    stęp, kłus, galop

Wyprawa szlakiem berberyjskim jest wyjątkowa, bo pozwala wniknąć w mało znaną, lecz barwną historię marokańskiego ludu. W tym wariancie rajdu spędzamy w siodle mniej dni i dzięki temu mamy czas, aby odwiedzić zarówno Marrakesz, jak i Essaouirę.

Marrakesz przez wieki stanowił stolicę kolejnych imperiów, rządzonych m.in. przez takie dynastie, jak Almohadzi, Marynidzi czy Saadyci. Kluczem do bogactwa okazały się karawany ciągnące znad Morza Śródziemnego do Timbuktu. Pierwszy ksar, czyli warownia, został wybudowany w połowie XI wieku. Bardzo szybko zaczął się rozrastać i już sto lat później zdecydowano się wznieść miejskie mury. To im Marrakesz zawdzięcza swoją drugą nazwę: Czerwone Miasto. Budulcem była bowiem tabia, czyli specyficzna odmiana czerwonej gliny. Dziś jest to jedno z największych marokańskich miast. Na słynnym placu Dżamaa al-Fina można przenieść się w inny świat. Po zmroku pojawiają się tu bębniarze, tancerze z ogniem, zaklinacze węży i wiele innych egzotycznych atrakcji. Wokół rozpościera się gigantyczny suk, czyli targowisko.

Zupełnie innym miastem jest Essaouira. Okolicę tę zamieszkiwały najpierw nienazwane prehistoryczne plemiona, potem pojawili się Berberowie, Fenicjanie i Kartagińczycy, wreszcie przybyli Rzymianie. Za czasów republiki to tutaj właśnie wytwarzano czerwony barwnik, jakim ozdabiano senatorskie togi. Pierwsza nazwa miasta, Mogador, pochodzi z XI wieku. W 1506 roku portugalski król Manuel I rozkazał wybudować na wybrzeżu słynną Castelo Real de Mogador, by umocnić portugalską obecność w tym strategicznym rejonie. Obecne miasto, zwane z arabska As-Sawira czy też po francusku Essaouira, powstało w drugiej połowie XVIII wieku. W XIX wieku był to jedyny port na południe od Tangieru, do którego mogły zawijać statki z Europy. W tym czasie też napłynęli nowi osadnicy: Żydzi, Brytyjczycy, Francuzi i Arabowie. Poza tym dość licznie mieszkali tu Gnawa, czyli ciemnoskórzy potomkowie niewolników sprowadzonych z Sahelu w XVI wieku. W 2001 roku medynę wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Uroki twierdzy docenili też niedawno filmowcy – to tutaj nakręcono część scen do serialu „Gra o tron”. Ciekawostką jest, że Berberowie mają własną nazwę dla miasta: Tassort. Oznacza to: „mała twierdza”.

Podczas właściwego rajdu konnego na 4 dni oddalamy się od miast i zapuszczamy się w wiejskie okolice, podglądamy życie mieszkańców i podziwiamy przyrodę.

W Maroku jeździmy na ogierach. Większość naszego stada to typowe „miśki”, bardzo grzeczne i łatwe w prowadzeniu. Dla ambitniejszych jeźdźców dostępne jest też kilka bardziej żywiołowych rumaków. Nasze konie to niemal wyłącznie tzw. „barbaraby”, mie­szanka rasy berberyjskiej z arabską. Średnio mierzą około 165 cm w kłębie. W porównaniu z końmi czystej krwi arabskiej — są nieco mocniejszej postury i spokojniejsze, właściwie stworzone dla rajdów. Głównym chodem jest stęp, ale nie zabraknie też kłusa i galopu.

Z uwagi na budowę koni waga jeźdźca nie może przekraczać 90 kg.

W cenie rajdu:
  • 3 noclegi w willi w Sidi Kaouki i 1 nocleg w riadzie w Marrakeszu
  • 2 noclegi w namiotach na trasie rajdu
  • 1 nocleg w domku rybackim nad oceanem
  • Pełne wyżywienie w trakcie wyjazdu
  • Transfer z i na lotnisko w Agadirze lub Marrakeszu w zależności od daty rajdu (pierwszego i ostatniego dnia rajdu)
  • Transport z Sidi Kaouki do Marrakeszu (szóstego dnia rajdu)
  • Opieka polskiego pilota
  • Opieka lokalnych przewodników
  • Koń z pełnym rzędem jeździeckim
Dodatkowe koszty:
  • Bilet lotniczy do i z Maroka (około 1200-1500 zł)
  • Obowiązkowe ubezpieczenie turystyczne uwzględniające sporty wysokiego ryzyka (około 230 zł)
  • Opcjonalnie: napiwek dla przewodników (około 50 zł)
  • Wydatki własne (pamiątki, dodatkowe przekąski, bilety wstępów itp.)
  1. Dzień 1 Agadir i Sidi Kaouki

    Przylatujemy do Agadiru i z lotniska jedziemy do willi w Sidi Kaouki. Wioska położona nad Atlantykiem znana jest jako mekka surferów z uwagi na sprzyjające wiatry. Droga zajmie nam do 3,5 godzin, na miejsce dotrzemy późnym wieczorem. Kwaterujemy się w wygodnej willi, gdzie czeka nas kolacja i nocleg.

  2. Dzień 2 Początek przygody konnej

    Rajd zaczyna się w okolicach Sidi Kaouki. Witamy się z końmi i wyruszamy na szlak. Tego dnia czeka nas około 5 godzin jazdy. Trasa prowadzi przez pola, gaje arganowe i berberyjskie wioski. Podejrzymy tutaj życie lokalnych mieszkańców utrzymujących się głównie z rolnictwa. Będzie okazja do kłusu i spokojnego galopu. Biwak odbędzie się w sąsiedztwie dawnej plantacji trzciny cukrowej.

  3. Dzień 3 Przez wioski i wąwozy

    Tego dnia szlak kluczy przez gaje arganowe i wąwozy lokalnych rzek. Warto przyjrzeć się lokalnej faunie: jaszczurkom, żółwiom i wiewiórkom ziemnym, które będą licznie przecinać naszą drogę. Prawdopodobnie spotkamy także pasterzy i kozy wspinające się na drzewa arganowe. Po lunchu wjedziemy pomiędzy małe, historyczne wioski. Stopniowo będziemy zbliżać się do wybrzeża Atlantyku, pojawi się rześki, wilgotny wiatr. Nocleg zaplanowany jest w domku rybackim w pobliżu miejscowości Aït Tizril, z widokiem na ocean.

  4. Dzień 4 Brzeg Atlantyku

    Z samego rana grupa rusza konno na plażę. Po rześkim galopie na pobudkę, wkracza na ścieżkę pnącą się wzdłuż północnego klifu. Dalej szlak prowadzi przez malowniczy płaskowyż, gdzie możemy spotkać wielbłądy. Popas zaplanowany jest w jaskini przy kaskadach wodnych. Po południu dotrzemy na kolejną długą plażę, idealną do galopów. Ostatni biwak przewidziany jest tuż nad oceanem, w otoczeniu nadmorskiej roślinności.

  5. Dzień 5 Szlakiem plaż i klifów

    To ostatni pełny dzień jazdy konnej. Podróżujemy wzdłuż wybrzeża w kierunku Essaouiry. Po drodze czekają na nas plaże z majestatycznymi wydmami, imponujące klify i dość wymagające przejścia trawersami. A wszystko to z zapierającymi dech widokami na ocean. Na noc wracamy do domu.

  6. Dzień 6 Miasto Wiatrów

    Po śniadaniu ruszamy w kierunku miasta Essaouira, zatrzymując się po drodze w Spółdzielni Arganowej, w której oprócz oleju i amlou można skosztować różnych rodzajów miodów. Warto mieć ze sobą nieco gotówki by zaopatrzyć się w wytwarzane tam produkty. Essaouira jest spokojniejsza i mniej tłoczna niż Marrakesz. Podczas spaceru zwiedzimy mury obronne, o które rozbijają się fale oceanu, zobaczymy malowniczy port i zagłębimy się między straganami na tradycyjnym targu. Lunch zjemy na mieście – Essaouira słynie z ryb i owoców morza, które można wybrać osobiście i oddać do przyrządzenia w jednej z pobliskich restauracji. Wieczorem wyruszymy na dwugodzinną konną wyprawę, by podziwiać zachód słońca. Na zakończenie dnia zjemy kolację przy ognisku w stajni (o ile pozwolą na to warunki pogodowe). To będzie ostatnia noc, którą spędzimy w willi.

  7. Dzień 7 Czerwone Miasto

    O poranku, zaraz po śniadaniu, ruszacie do Marrakeszu, Czerwonego Miasta zachwycającego charakterystycznym kolorem ochry i wyjątkową atmosferą. Czeka Was dzień pełen zwiedzania – warto pospacerować po zaułkach souku, czyli targowiska. Można zatrzymać się na przekąskę na słynnym placu Dżamaa al-Fina i koniecznie skosztować świeżo wyciskanych soków sprzedawanych z charakterystycznych wozów. Stąd jest już bardzo blisko do meczetu Kutubijja. Amatorom botaniki polecamy złapać taksówkę i podjechać do sławnego Ogrodu Majorelle. Tutaj, w cieniu orientalnych roślin, kryje się niezwykle klimatyczne Muzeum Berberyjskie. Jeśli starczy czasu to warto skierować się także do jednego z miejskich pałaców, na przykład do Pałacu El-Bahia. Na kolację i nocleg wracamy do riadu.

  8. Dzień 8 Pożegnanie

    To już koniec marokańskiej przygody. Opuszczamy Marrakesz i ruszamy na lotnisko (w Agadirze lub w Marrakeszu w zależności od daty rajdu).

Przewodnik może zmodyfikować trasę w zależności od warunków pogodowych oraz umiejętności jeździeckich grupy.
fot. Agnieszka Sito
fot. Magda i Brahim

3 noce spędzimy w willi nieopodal Sidi Kaouki. Do naszej dyspozycji będą tutaj 2- i 4-osobowe pokoje z łazienkami, a dodatkowo basen i ogród.

Na trasie właściwego rajdu nocujemy w namiotach turystycznych oraz w domku rybackim nad oceanem. Grube pianki służą za materace. Każdemu uczestnikowi rajdu przysługuje jeden prysznic dziennie. Dysponujemy namiotem prysznicowym, wiadrem z podgrzaną wodą oraz kubkiem do polewania. W dniach 2  – 4 mamy ograniczony dostęp do elektryczności, w razie potrzeby można jednak doła­dować telefon korzystając z ładowarki samochodowej.

Noc w Marrakeszu spędzimy w riadzie, czyli zaadaptowanym do celów hotelowych starym, miejskim budownictwie marokańskim. Wokół rozciąga się medyna. Architektura jest bardzo charakterystyczna: zewnętrzne ściany domów pozbawione są okien lub okna są bardzo małe, co ma chronić przed upałem. Często pomieszczenia zwrócone są w kierunku wewnętrznego dziedzińca, zwykle ozdobionego sadzawką lub fontanną. Na dachach budynków znajdują się tarasy, na którym tradycyjnie spędza się czas wieczorem.

Zapewniamy pełne wyżywienie (rozpoczynając kolacją pierwszego dnia). W trakcie rajdu polową kuchnią opiekuje się kucharz. Śniadania są raczej proste: płaski chleb marokański, dżemy, kremy orzechowe, miód, ser topiony, olej arganowy i amlou, czyli pasta arganowa (tradycyjnie Berberowie na śniadanie spożywają właśnie chleb maczany w oleju i paście). Lunch to różne rodzaje sałatek warzywno-owocowych, makaron lub ryż, a także ryby. Na kolację natomiast serwowane są tradycyjne potrawy typu tajin lub kuskus.

W Maroku pijemy wodę butelkowaną (osobom o wrażliwym przewodzie pokarmowym rekomendujemy także używanie jej do mycia zębów). Nie może także zabraknąć orzeźwiającej berberyjskiej herbaty (z dodatkiem mięty i cukru). Do kolacji podawana jest butelka wina.

Należy pamiętać, że Maroko to kraj muzułmański. Dostęp do alkoholu może być utrudniony (choć w dużych miastach znajdują się sklepy monopolowe).

 

Sprzęt jeździecki

Używamy typowych angielskich siodeł, przede wszystkim wszechstronnych. Ogłowie jest skonstruowane tradycyjnie, używamy wędzidła. Sprzęt właściwie nie różni się od europejskiego.

Dodatkowo każdy koń wyposażony jest w dwie duże sakwy. Przewozimy w nich zapasy wody, lunch oraz inne podręczne przedmioty. Cenne rzeczy, jak telefon czy dokumenty, rekomendujemy przecowywać w nerkach przytroczonych do pasa.

Co należy zabrać?

Organizacja naszych rajdów w Maroku jest komfortowa. Dysponujemy taborem w postaci dużego samochodu. Obsługa codziennie rano pakuje na niego sprzęt biwakowy oraz bagaże towarzyszy, a następnie przewozi je na miejsce kolejnego noclegu. Ze sobą wystarczy zabrać jedynie najpotrzebniejsze rzeczy.

  • paszport
  • gotówka, najlepiej EUR
  • sprzęt elektroniczny, np. aparat fotograficzny, powerbank
  • śpiwór
  • latarka, najlepiej czołówka
  • krem przeciwsłoneczny
  • okulary przeciwsłoneczne
  • nakrycie głowy chroniące od słońca
  • sprzęt jeździecki (sztyblety, rękawiczki itp.)
  • lekki płaszcz przeciwdeszczowy
  • klapki do kąpieli pod prysznicem
  • strój kąpielowy
  • środki na trawienie (probiotyki, stoperan)
Termin Status rajdu Cena Miejsca  
25 października 2025 - 1 listopada 2025
Pełna grupa, polski pilot
930 
0
6 listopada 2025 - 13 listopada 2025
Pełna grupa, polski pilot
930 
0