fot. lokalni partnerzy

Szlak Szamanów

Mongolia

2780 

Oto wrota Syberii! Jedziemy w najbardziej odległą, północną część Mongolii. Step przegrywa tutaj odwieczną batalię z dziką tajgą. Słońce odbija się na powierzchni jeziora Chubsuguł, brata bliźniaka Bajkału. A jeszcze dalej, w niedostępnym mateczniku, czeka na nas koczownicze plemię pasterzy reniferów… i ich szamani.

Przed nami ponad 300 kilometrów w siodle. Gotowi?

  • Ilość dni
    15 dni
    Dni w siodle
    9
  • Wielkość grupy
    10
    Dostępnych
  • Standard
    koczowniczy, czyli namioty, jurty i szałasy
    Bagaż
    zalecamy 15 kg, większy bagaż za dopłatą kg
    Wyżywienie
    lokalna kuchnia
  • Umiejętności
    stęp, kłus, galop

Szlak Szamanów w północnej Mongolii to wyjątkowa ekspedycja. Jej opracowanie zajęło nam 18 miesięcy i jest to w pełni autorski program. W ciągu 9 dni w siodle przebędziemy ponad 300 kilometrów.

Szlak zaczyna się na stepie, u południowych brzegów jeziora Chubsuguł. Z każdym dniem jednak oddalamy się od cywilizacji jurt, zapuszczamy w nieprzebytą tajgę, gdzie częściej spotkać można ślady wilków niż ludzi. Naszym celem jest najdalej wysunięta na północ cześć Kotliny Darchadzkiej, którą zamieszkują koczownicze plemię Dukha, zwane także Tsaatan.

Nasza wyprawa to coś więcej niż tylko rajd konny. Przede wszystkim to doświadczenie niezwykłej kultury ludów zamieszkujących południową granicę Syberii. Będziemy mieli szansę zanurzyć się w tradycji mniej znanej, ale korzeniami sięgającej znacznie dalej niż kultury Wielkiego Stepu. Na plemię Dukha składają się dzisiaj 44 rodziny. Ich codzienne życie to niemal mistyczna symbioza ze stadami reniferów, którym towarzyszą w wędrówce przez lasy i błota. Dukha są animistami, praktykują najstarszą mongolską odmianę szamanizmu. Tutaj świat duchowy przenika codzienność, a dźwięk szamańskiego bębna niesie się po tajdze i wyznacza rytm życia.

Z uwagi na charakter ekspedycji, bagaże zabieramy w jukach (rekomendujemy, by ważyły nie więcej niż 15 kg). Z uwagi na drobną budowę koni waga jeźdźca nie powinna przekraczać 90 kg. Wymagana jest dobra kondycja fizyczna oraz umiejętności jeździeckie na poziomie co najmniej średniozaawansowanym. Codzienne odcinki jazdy są dość długie (30-50 km). Teren będzie zróżnicowany: z jednej strony pojawią się odcinki długiego galopu nad jeziorem Chubsuguł, z drugiej – należy przygotować się na trudną jazdę terenową przez niedostępną, podmokłą tajgę w pobliżu obozowiska Dukha.

W cenie rajdu:
  • 2 noclegi w hotelu w Ułan Bator
  • 1 nocleg w hostelu
  • 1 nocleg w gerze
  • 2 noclegi w tipi
  • 8 noclegów w namiotach
  • Pełne wyżywienie (bez alkoholu) z wyjątkiem Ułan Bator
  • Lot wewnętrzny z Mörön do Ułan Bator (limit bagażu 15kg)
  • Transfer z i na lotnisko w Ułan Bator (pierwszego i ostatniego dnia rajdu)
  • Wszystkie transfery samochodowe przewidziane w programie
  • Wstęp do wszystkich atrakcji turystycznych przewidzianych w programie rajdu
  • Pokaz tradycyjnego tańca i śpiewu alikwotowego (gardłowego)
  • Opieka lokalnego przewodnika
  • Opieka polskiego pilota
  • Koń z pełnym rzędem jeździeckim
  • Wyposażenie obozowe (namioty, śpiwory, karimaty)
  • Ubezpieczenie turystyczne uwzględniające sporty wysokiego ryzyka
Dodatkowe koszty:
  • Bilet lotniczy do i z Ulan Bator (około 3500-4000 zł)
  • Posiłki w Ułan Bator
  • Wydatki własne (pamiątki, dodatkowe przekąski, alkohol itp.)
  1. Dzień 1 Pierwsze kroki w Mongolii

    Jeźdźcy przybywają do Ułan Bator nad ranem. Jedziemy prosto do hotelu, aby wypocząć przez parę godzin. W południe spotykamy się z lokalnym przewodnikiem i ruszamy do restauracji. Następnie odwiedzamy Muzeum Historii Mongolskiej. Ekspozycja obejmuje okres od czasów prehistorycznych do ZSRR, przy czym znaczna część poświęcona jest Imperium Mongolskiemu i jej założycielowi, Czyngis-chanowi. Wieczorem zaplanowany jest spacer po mieście oraz pokaz tradycyjnego tańca i śpiewu alikwotowego (gardłowego). Nocleg w hotelu.

  2. Dzień 2 Na północ Mongolii

    Po śniadaniu ruszmy do Dragon Center, skąd razem z przewodnikiem wyruszamy busem na północ. Czeka nas długa podróż, mamy do pokonania 750 km. Jazda będzie dosyć komfortowa, z przystankiem na lunch. Po drodze warto obserwować zmieniający się krajobraz mongolskich prowincji Selenge i Bulgan. Naszym celem jest Möron, stolica prowincji Khövsgöl. Docieramy na miejsce wieczorem, nocleg zaplanowany jest w hostelu.

  3. Dzień 3 Nad wodami Chubsuguł

    Rano czeka nas jeszcze krótka droga samochodami do Khatgal. To miejscowość na południowym brzegu jeziora Chubsuguł o charakterystycznej architekturze: syberyjskie, drewniane chałupy przeplatają się tutaj z jurtami. Tutaj wsiadamy na konie i rozpoczynamy właściwy rajd. Początkowo szlak wiedzie nas przez step wysokich traw i wielobarwnych kwiatów. Dalej wkraczamy w las modrzewiowy, by finalnie powrócić nad jezioro. Według mongolskich historii Chubsuguł i Bajkał stanowiły dawniej jedność. W rzeczywistości oba jeziora mają raczej charakter ”bliźniaczy”: mieszczą się w tym samym rowie tektonicznym, przez co są wydłużone i bardzo głębokie. Połączone są pępowiną odpływu Egijn gol i Selengę. Tutaj, na polanie, rozbijamy obóz i spędzamy noc.

  4. Dzień 4 W cieniu Chor'dol Sar'dagijn nuruu

    Po śniadaniu kontynuujemy jazdę na północ. Będzie okazja do galopu w lesie, później wkraczamy na tereny bagienne. Na zachodzie majaczy majestatyczne pasmo górskie Chor’dol Sar’dagijn nuruu. U jego stóp napotkamy pierwsze owoo, czyli miejsce animistycznego kultu. Jest to wzniesienie z kamieni, drewna i podarków dla miejscowych duchów. Zgodnie z lokalnym zwyczajem, objedziemy owoo trzykrotnie wokół na znak szacunku. Można także pozostawić podarek od siebie. Wieczorem docieramy do okolicy zwanej Khelt, gdzie rozbijemy kolejny obóz.

  5. Dzień 5 Uzdrawiające wodospady

    Rankiem opuszczamy tereny podmokłe i ruszamy żwawym tempem w kierunku górskich przełęczy. Na lunch zatrzymamy się przy wodospadach w pobliżu jeziora. Tutejsze wody słyną z uzdrawiającej mocy, w szczególności dla chorób oczu, żołądka i nerek. Następnie objedziemy dookoła kolejnego świętego miejsca, czyli ovoo. Późnym popołudniem docieramy do dość księżycowej okolicy w pobliży przełęczy Jigleg. Tutaj spędzimy noc z namiotach.

  6. Dzień 6 Kraina susłów

    Po śniadaniu zwijamy obóz, wskakujemy w siodła i ruszamy żwawo przed siebie. Teren jest łatwy, głównie lasy i równiny. Będziemy dużo galopować. Warto zwrócić uwagę śpiewające wokół nas kukułki oraz wypatrywać susłów. Wieczorem docieramy do okolicy Eult, gdzie rozbijamy obóz.

  7. Dzień 7 Kotlina Darchadzka

    Tego dnia wkraczamy do Kotliny Darchadzkiej. Uchodzi ona za jedno z trudniej dostępnych miejsc w kraju, nawet na warunki mongolskie. Nasz szlak początkowo prowadzi przez las. Warto wypatrywać żyjących tutaj stad białych koni. Jeśli będziemy mieli szczęście je spotkać, to pogalopujemy razem z nimi aż do osady Renchinlkhumbe. Po południu wracamy na chwilę do cywilizacji, na noc zatrzymamy się w dolinie Alag Sar i spędzimy noc w gerach (jurtach).

  8. Dzień 8 Kraina Tysiąca Jezior

    Po śniadaniu opuszczamy jurty i żegnamy się ze stepem. Przed nami wrota do Kariny Tysiąca Jezior. Razem z końmi przeprawiamy się przez rzekę Khar Us, co oznacza Czarna Woda. Skorzystamy tutaj z lokalnego promu dla pasterzy. Dalej mijamy przełęcz, gdzie uhonorujemy ovoo wzniesione dla ducha góry. Późnym popołudniem docieramy do jeziora Tsagaan Nuur, gdzie rozbijemy obóz.

  9. Dzień 9 Tajga

    Tego dnia rozpoczynamy najtrudniejszą część rajdu. Wkraczamy do tajgi. Roślinność tworzą tu krzewy, niskie drzewa iglaste i brzozy. Są to tereny zupełnie niezamieszkałe, stanowią one naturalną barierę odgradzającą plemię Dukha od reszty świata. Szlak jest mało uczęszczany, czasem znika zupełnie. Teren jest surowy, bywa podmokle i ślisko. Z tego względu przejedziemy ”zaledwie” 30 km. Po dotarciu do rzeki Moorog, rozbijamy obóz.

  10. Dzień 10 Plemię Dukha

    Po śniadaniu na łonie natury, wskakujemy na konie i ruszamy przez górzystą tajgę. Czeka nas krótki dzień w siodle, bo niecałe 4 godziny. W połowie dnia zobaczymy pierwsze stada reniferów i… tipi. W przeciwieństwie do reszty ludów Wielkiego Stepu, Dukha nie mieszkają w gerach, ale wznoszą z drewna i skór reniferów trójkątne szałasy. Popołudnie spędzimy odpoczywając w cieniu wysokich gór i pijąc lokalny przysmak czyli herbatę z mlekiem reniferów. Nocujemy w tipi należących do jednej z rodzin Dukha.

  11. Dzień 11 Pasterze i szamani

    Ten dzień poświęcony jest na poznanie życia, tradycji i wierzeń Dukha. Konie odpoczywają po długiej i trudnej wędrówce, a my zanurzamy się w świat legend, pieśni, gier i tradycji plemiennych. Będzie okazja, by towarzyszyć rodzinom w codziennych czynnościach, dowiedzieć się więcej o reniferach, słuchać opowieści plemiennej starszyzny. Wieczorem czeka nas spotkanie z szamanem i udział w tradycyjnym, animistycznym rytuale. Noc spędzamy ponownie w tipi.

  12. Dzień 12 Pożegnanie z Dukha

    Tego dnia żegnamy się z pasterzami i wyruszamy w drogę powrotną. Przed nami kolejny raz tajga. Kierujemy się na południe, w stronę znanego nam już jeziora Tsagaan Nuur. To długi odcinek jazdy, około 50 km w trudnym terenie. To także ostatni dzień jazdy konnej. Nad jezioro docieramy wieczorem i rozbijamy obóz nad brzegiem.

  13. Dzień 13 Droga przez tajgę i step

    Żegnamy się z końmi i ich opiekunami, a następnie ruszamy samochodami w kierunku Möron. Nasz cel na dzisiaj to zakole rzeki Beltes. Mamy do przebycia 160 km, ale teren jest bardzo trudny i przejazd zajmie około 6-7 godzin. Po przybyciu na miejsce rozbijamy obóz i ostatni raz podziwiamy nocne niebo nad Mongolią.

  14. Dzień 14 Powrót do Ułan Bator

    Po śniadaniu czeka nas jeszcze około 3 godzin jazdy w samochodzie. Następnie docieramy do Möron, gdzie czeka na nas lot wewnętrzny do Ułan Bator. Docieramy tam w połowie dnia, kierujemy się prosto do hotelu. Możemy się wyszorować, wymoczyć i wygrzać, a następnie ruszamy do miasta po pamiątki lub na dalsze zwiedzanie, zależnie od preferencji grupy.  Kolację warto zjeść w lokalnej restauracji.

  15. Dzień 15 Pożegnanie z Mongolią

    Wyruszamy na lotnisko, skąd rozpoczyna się nasza podróż powrotna do domu.

Przewodnik może zmodyfikować trasę w zależności od warunków pogodowych oraz umiejętności jeździeckich grupy.
fot. lokalni partnerzy
fot. lokalni partnerzy
fot. lokalni partnerzy

Trasa ekspedycji wiedzie bez miejsca dzikie i bezludne, niedostępne dla samochodów. W tych trudnych warunkach dokładamy jednak starań, by zapewnić jeźdźcom jak najwięcej komfortu. 8 nocy spędzimy w namiotach, 2 noce w tipi i 1 noc w gerach. Wszędzie będziemy mieli do dyspozycji ciepłe śpiwory, a także namiot sanitarny, tzw. „prysznicowy” (warunkiem skorzystania z namiotu jest dostępność wody w miejscu obozowania, wówczas podgrzejemy ją na ogniu).

Poza właściwą trasą rajdu, czyli w Ułan Bator i Möron, zatrzymujemy się w hotelu/hostelu.

Przygotowaniem posiłków zajmą się – zależnie od dnia – lokalne gospodynie lub towarzyszący nam kucharz. Typowa kuchnia mongolska jest tłusta i dość ciężkostrawna, opiera się – jak wszystkie diety pasterskie – głównie na produktach odzwierzęcych, czyli mięsie i mleku. Z uwagi na to, że na trasie rajdu wszystkie produkty transportujemy ze sobą, należy spodziewać się potraw prostych, aczkolwiek smacznych i sycących.

 

Sprzęt jeździecki

W Mongolii do dyspozycji mamy siodła angielskie, kulbaki rosyjskie albo siodła stepowe, lokalne. W miarę możliwości postaramy się dobrać siodła pod preferencje jeźdźca, ale priorytetem będzie dopasowanie konia zależnie od wzrostu i wagi. Używamy wędzideł.

Strój jeździecki musi być dostosowany do klimatu stepu i tajgi. Temperatury w ciągu dnia mogą wynosić nawet 20-25 stopni, ale zdarzają się burze, opady i mgła. Wieczorem temperatura spada do 5-10 stopni. Odzież jeździecka i zamienna powinny zatem być dopasowane do zmiennych warunków, zalecamy model „na cebulkę”. Warto skorzystać z bielizny termoaktywnej dobrej jakości. Konieczna jest również wodoodporna odzież wierzchnia dobrej jakości. Zamiast sztybletów zdecydowanie rekomendujemy solidne buty trekkingowe, koniecznie wodoodporne. Warto również zabrać chustę lub komin dla ochrony twarzy przed pyłem i kurzem w suche dni.

Co należy zabrać?

Przez większość rajdu w Mongolii nasze bagaże towarzyszą nam jako juki. Można przylecieć do Mongolii z walizką, a następnie zostwić ją w Ułan Bator i stamtąd podróżować dalej z miękkim, wodoodpornym bagażem (torba, plecak, worek żeglarski). Zalecamy umiar przy pakowaniu. W drodze powrotnej korzystamy z lotu wewnętrznego, gdzie limit wagowy dla bagażu to 15 kg.

  • paszport
  • gotówka, najlepiej USD lub EUR
  • sprzęt elektroniczny, np. aparat fotograficzny, powerbank
  • latarka, najlepiej czołówka
  • krem przeciwsłoneczny
  • spray na komary i kleszcze
  • okulary przeciwsłoneczne z filtrem
  • odzież „na cebulkę”
  • płaszcz przeciwdeszczowy
  • buty trekkingowe
  • nóż lub scyzoryk
  • manierka lub butelka na wodę wielokrotnego użytku
  • opcjonalnie: własny śpiwór lub prześcieradło/wkładka do śpiwora