Wielki Kaukaz / wersja długa

Gruzja

1020 

Wielki Kaukaz jest jedną z naszych rajdowych pereł w koronie. Tuszetia to magiczna kraina dzielnych koni, fascynujących widoków i gościnnych gruzińskich górali. W ciągu dnia będziemy zdobywać przełęcze i doliny, a wieczorami zajadać się chinkali w pasterskich chatach, popijać czaczę i słuchać dzikiej przyrody.

  • Ilość dni
    12 dni
    Dni w siodle
    8
  • Wielkość grupy
    12
    Dostępnych
  • Standard
    góralska gościna (pod dachem i w pościeli)
    Bagaż
    12 kg
    Wyżywienie
    lokalna kuchnia, dostępna opcja wegetariańska
  • Umiejętności
    stęp, kłus, galop

Wyprawa w Wielki Kaukaz ma charakter typowo przygodowy. Jeźdźcy przedzierają się przez zapierające dech w piersiach bezdroża i nocują w miejscach, których nie uwzględniają europejskie mapy. Nie zawsze jest dostęp do ciepłej wody, elektryczności czy zasięgu w telefonie. Za to można oglądać szybujące w powietrzu orły, pić wodę z potoków i odpoczywać w cieniu tajemniczych kamiennych wież.

W Tuszetii mieszkają głównie miejscowi górale oraz pasterze – i to sezonowo,od czerwca do października. Przez resztę roku kraina ta jest odcięta od świata przez zasypane śniegiem przełęcze. Życie upływa tutaj inaczej, jest leniwe, i należy się na to przygotować. Poza tym mieszkańcy są serdeczni i gościnni.

Przewodnicy to górale, którzy praktycznie wychowują się w siodle. Ich dzielne konie cechują się niewielkimi rozmiarami, dużą wytrzymałością, doskonałą równowagą, łagodnym usposobieniem, odwagą i inteligencją. Słowem: idealne wierzchowce do rajdów w trudnym terenie.

Codzienne odcinki zajmują około pięciu godzin jazdy. Z uwagi na specyfikę trasy, mniej jest galopów, za to więcej marszu przed koniem, zwłaszcza podczas zejść oraz stromych podjazdów. Piesza część rajdu nie przekracza jednak 20% całej trasy.

W cenie rajdu:
  • 2 noclegi w hotelu w Tbilisi
  • 9 noclegów w domach gościnnych w Tuszetii
  • Śniadania w Tbilisi
  • Pełne wyżywienie w Tuszetii (śniadanie, lunch “na wynos” podczas popasu, kolacja)
  • Transfer z i na lotnisko w Tbilisi (pierwszego i ostatniego dnia rajdu)
  • Transport z Tbilisi do Omalo oraz z powrotem
  • Opieka lokalnych przewodników w Tuszetii
  • Opieka pilota
  • Koń z pełnym rzędem jeździeckim
  • Ubezpieczenie turystyczne uwzględniające sporty wysokiego ryzyka
Dodatkowe koszty:
  • Bilet lotniczy do i z Tbilisi (poza sezonem turystycznym i w promocji bilety w dwie strony można kupić nawet za 700 zł, w sezonie jednak należy przygotować się na wydatek w wysokości od 1000 zł)
  • W Tbilisi: posiłki inne niż śniadania (posiłek w restauracji to koszt 20-40 zł)
  • Wydatki własne (pamiątki, dodatkowe przekąski, bilety wstępów itp.)
  • Opcjonalnie: dopłata do pokoju jednoosobowego
  1. Dzień 1 Przybycie do Gruzji

    Każdy uczestnik zostaje odebrany z lotniska i przewieziony bezpośrednio do hotelu. Z uwagi na różny czas przybycia poszczególnych osób, w tym dniu nie ma zaplanowanych wspólnych atrakcji. Czas wolny można wykorzystać na zwiedzanie Tbilisi, wieczorem ruszamy zaś na kolację.

  2. Dzień 2 Droga do Omalo

    Zaraz po śniadaniu pod hotel w Tbilisi przyjeżdża bus, który zabiera grupę na północny wschód, do Kvemo Alvani. Przejazd zajmuje około 2 godzin. Następnie przesiadamy się do samochodów terenowych i wyruszamy do Górnego Omalo. Dystans wynosi około 70 km, ale na jego pokonanie potrzeba około 4-5 godzin. Trasa wiedzie przez Kaukaz i Przełęcz Abano (2836 m.n.p.m.). Jest to jedna z najbardziej niebezpiecznych, ale także najbardziej malowniczych dróg świata. Późnym popołudniem docieramy do celu, gdzie czeka na nas biesiada.

  3. Dzień 3 Początek przygody

    Rano poznajemy konie, przytraczamy bagaże do siodeł i wyruszamy w trasę. Najpierw jedziemy w kierunku Shenako, małej wioski z malowniczym starym kościołem. Droga jest szeroka i niezbyt stroma, to dobre miejsce, aby wypróbować konie. Po południu docieramy do ruin starego Diklo. Po drugiej stronie doliny rozciąga się już Dagestan. Pomiędzy – ziemia niczyja.

  4. Dzień 4 Na północ

    Tego dnia musimy pokonać grzbiet górski. Droga jest malownicza, choć dość trudna. Kawałeczek trasy, w dół, leśnymi ścieżkami, pokonamy pieszo, prowadząc nasze konie. Na dole zrobimy przerwę na lunch, a potem wskoczymy na konie i ruszymy w dalszą drogę. Naszym celem jest Dartlo, jedna z najpiękniejszych wiosek w Tuszetii.

  5. Dzień 5 Dawne pogranicze

    Z Dartlo wyruszamy na zachód. Droga jest szeroka, ubita, wiedzie brzegiem rzeki – idealnie nadaje się do galopów. Po drodze kilkukrotnie napotkamy wysokie, kamienne wieże, które dawniej służyły do przesyłania sygnałów ogniowych. Do Girevi docieramy po południu, gdzie rozgościmy się w miejscowym guesthousie.

  6. Dzień 6 Wielki Kaukaz

    Ruszamy na w kierunku przełęczy Nakaicho. To jeden z najwyższych punktów na całej trasie, z którego można podziwiać urok Kaukazu. Po drugiej stronie oddalamy się od szlaków opisanych na mapach turystycznych i zagłębiamy w bezdroża Tuszetii. Tego dnia dotrzemy do Jvarboseli, gdzie zostaniemy na kolację i nocleg w guesthousie, z którego rozciąga się przepiękny widok na rzekę.

  7. Dzień 7 Orli szlak

    Przedzieramy się przez bezdroża. Konie chętnie korzystają ze ścieżek wydeptanych przez pasterzy. Turystów właściwie się tutaj nie spotyka. Zamiast tego przy sprzyjających warunkach pogodowych można podziwiać orły. Szlak wiedzie powyżej linii ich gniazd. Po południu docieramy w okolice Vestomty, gdzie zostaniemy na noc.

  8. Dzień 8 Ku cywilizacji

    Po śniadaniu dosiadamy naszych koni, opuszczamy Vestomtę i ruszamy w dalszą część drogi. Będzie okazja pogalopować jednocześnie podziwiając wspaniałe widoki. Powoli wrócimy w miejsca, gdzie widać cywilizację, a po południu dotrzemy do naszego celu, wsi Shtrolta, gdzie czeka na nas kolacja i nocleg.

  9. Dzień 9 Jezioro Oreti

    Przed nami dość intensywny dzień. Ruszamy górskimi ścieżkami w jedno z najładniejszych miejsc w Tuszetii – nad Jezioro Oreti. Trasa raz pnie się w górę, raz wypłaszcza, aby wyprowadzić nas na równinę, gdzie znajduje się maleńkie jeziorko. Tam zatrzymamy się na popas aby odpocząć i podziwiać widok na łańcuchy górskie Kaukazu. W oddali widać również Omalo, do którego zmierzamy tego dnia. W drodze powrotnej część trasy, stromy zjazd w lesie, pokonamy pieszo, prowadząc konie. Po wyjściu ze spadzistego lasu wskoczymy w siodła i ruszymy galopem do Omalo, gdzie czeka na nas kolacja i nocleg.

  10. Dzień 10 Grzbietem i przełęczą

    Tego dnia bagaże zostają w guesthousie, a my wyruszamy ”na lekko”. Naszym głównym celem jest Przełęcz Sakheo, najwyżej położony punkt na naszej trasie (3000 m. n.p.m.). Czeka nas trochę konnej wspinaczki i przejazd górskim grzbietem. Wąską ścieżkę otacza ciekawa roślinność, ale najwięcej uwagi przykuwa widok na Kaukaz i majaczące w dole wsie. Na przełęczy zatrzymamy się na popas, a następnie ruszymy w dół, ku drodze. Przez chwilę poprowadzimy nasze konie aby odsapnęły. Następnie wskoczymy znów w siodła i ruszymy lokalną drogą do naszej bazy w Omalo, gdzie wieczorem odbędzie się ostatnia, pożegnalna kolacja w Tuszetii.

  11. Dzień 11 Z powrotem do Tbilisi

    Po śniadaniu wsiadamy do samochodów terenowych i jedziemy z powrotem do Tbilisi. Można odpocząć, a wieczorem udać się do centrum miasta na spacer i kolację.

  12. Dzień 12 Pożegnanie z Gruzją

    Opuszczamy Gruzję. Każdy zostanie odwieziony na lotnisko.

Przewodnik może zmodyfikować trasę w zależności od warunków pogodowych oraz umiejętności jeździeckich grupy.
fot. z archiwum przewodnika
fot. Mateusz Kochanowski
fot. z archiwum przewodnika

W Tbilisi nocujemy w hotelu o europejskim standardzie, natomiast w Tuszetii – w schroniskach oraz domach gościnnych. Jest tam skromnie, ale schludnie. Zazwyczaj mamy dostęp do wody, choć nie zawsze ciepłej, i zwykle do elek­tryczności (czasem jedno gniazdko elektryczne na schronisko). Nie bierzemy ze sobą śpiworów czy karimat, śpimy pod dachem na łóżkach, w czystej pościeli.

Pokoje w hotelu i domach gościnnych są 2-, 3- i 4-osobowe. Dla chętnych, po wcześniejszym ustaleniu, dostępna jest opcja dopłaty do pokoju jednoosobowego w hotelu (koszt 70 GEL za dobę, płatne na miejscu), czasami jest także możliwość zorganizowania pokoju jednoosobowego w domach gościnnych (koszt 50 GEL za dobę, płatne na miejscu), ale wymaga to dodatkowego potwierdzenia z gospodarzem z uwagi na ograniczoną dostępność pokojów.

W Tbilisi śniadania jemy w hotelu (drugiego oraz ostatniego dnia). Pozostałe posiłki (zwykle jest to kolacja przedostatniego dnia) należy kupić na własną rękę. Na trasie właściwego rajdu natomiast zapewnione jest pełne wyżywienie. Śniadania oraz kolacje jemy na miejscu noclegu. Lunche natomiast bierzemy zapakowane i spożywamy w czasie popasu.

Posiłki w Tuszetii to tradycyjne potrawy, typowo pasterskie: głównie warzywa, baranina i lokalne sery pod każdą postacią. Napoje to – oprócz krystalicznie czystej wody – ziołowe herbaty, wino i czacza. W Tbilisi natomiast dostępne są restauracje serwujące dania z całego świata.

 

Sprzęt jeździecki

Używamy typowych siodeł kaukaskich. Budową i wyglądem różnią się zdecydowanie od siodeł angielskich i westernowych. Stalowe łęki osadzone są na drewnianych ławkach. Na to nakłada się dość grubą, miękką, skórzaną poduszkę. W miejscu przytrzymuje ją pas, najczęściej sznurkowy, który jednocześnie służy za popręg. Dodatkowo stosuje się podogonie i – przeważnie – napierśnik.
Gruzińskie siodła są bardzo wygodne. Każdy, kto pojeździł w nich kilka dni, wspaniale je wspomina.

W Tuszetii korzysta się raczej z krótkich puślisk (Gruzini mają specyficzny dosiad: nogi z przodu, kolana wysoko), strzemiona są szerokie i spokojnie mieszczą się w nich buty trekkingowe. Ogłowie jest skonstruowane tradycyjnie, jedynie za wodze często służy parciana taśma lub sznur. Używamy wędzidła.

Każdy jeździec ma do dyspozycji małe sakwy na butelkę wody czy inne podręczne przedmioty. Rzeczy cenne (dokumenty, telefon) należy wozić w szczelnie zamkniętej nerce u pasa.

Kaukaski rząd jeździecki często budzi wątpliwości swoim surowym wyglądem, ale w praktyce jest całkiem wygodny. Wysokie łęki stabilizują jeźdźca w trudnym górskim terenie, a poduszka amortyzuje wstrząsy. Nietypowa konstrukcja jest też idealna do troczenia dużej ilości bagaży.

Na miejscu dostępne są kaski jeździeckie po wcześniejszym uzgodnieniu.

Co należy zabrać?

Trasa rajdu w Tuszetii wiedzie przez niedostępne dla samochodów góry. Z tego względu nie ma taboru, a wszyst­kie bagaże zabieramy na konie. Ich waga nie może zatem przekraczać 12 kg na osobę. Wszystkie rzeczy należy zapakować w wodoodporny plecak lub worek, który będzie można przywiązać do siodła.

  • paszport
  • gotówka, najlepiej USD lub EUR
  • sprzęt elektroniczny, np. aparat fotograficzny, powerbank
  • manierka lub inny pojemnik na wodę (może być plastikowa butelka po wodzie)
  • latarka, najlepiej czołówka
  • krem przeciwsłoneczny
  • nakrycie głowy chroniące od słońca
  • buty trekkingowe, najlepiej z membraną wodoodporną
  • lekki płaszcz przeciwdeszczowy
  • klapki do kąpieli pod prysznicem